Kolejne godziny notowań w Warszawie upłynęły pod znakiem kontynuacji porannej przeceny. W godzinach popołudniowych WIG20 był znajdował się ok. 0,3 proc. na minusie. Do zakupów nie zachęca niezdecydowanie inwestorów handlujących na pozostałych europejskich rynkach akcji. Główne wskaźniki poruszają się tam blisko poziomów z końca poprzedniego tygodnia, przy czym nieco więcej do powiedzenia mają sprzedający, stąd przewaga koloru czerwonego na indeksach. Większego wrażenia nie zrobiły na krajowych inwestorach dane z polskiej gospodarki. Skokowy wzrost kwietniowej produkcji przemysłowej to przede wszystkim efekt niskiej ubiegłorocznej bazy, która wiąże się z pierwszym uderzeniem pandemii koronawirusa, która czasowo wstrzymała produkcję w wielu fabrykach.
W Warszawie negatywne nastroje najmocniej dają się we znaki posiadaczom walorów największych spółek, choć w tym gronie nie brakuje pozytywnych wyjątków. Negatywnym nastrojom skutecznie opierają się walory spółek energetycznych. Straty po piątkowej wyprzedaży, będącej efektem decyzji TSUE zobowiązującej do natychmiastowego zaprzestania wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów, odrabia PGE, zyskując nawet ponad 3 proc. Większy popyt pojawił się również na papierach JSW i Dino.
Natomiast na celowniku sprzedających znalazły się walory banków, co przekłada się na ich wyraźną przecenę. W niełasce pozostają również papiery CD Projektu, pogłębiając korektę z końcówki minionego tygodnia. Chętnie pozbywano się również akcji PZU i Mercatora.
Mimo obiecującego starty sesji inicjatywę na szerokim rynku akcji przejęli sprzedający. Wczesnym popołudniem większość małych i średnich spółek notowana była pod kreską. Jednym z pozytywnych wyjątków są akcje Kruka. Kilkunastoprocentowa zwyżka notowań jest odpowiedzią na efektowną poprawę wyników w I kwartale br.