Poranek maklerów: Jastrzębi sygnał z Fedu

Analitycy biur maklerskich zwracają dziś uwagę na słowa Christophera Wallera z Rezerwy Federalnej, który zasygnalizował możliwość ograniczania skupu obligacji. Czy taki sygnałów będzie więcej i wpłyną negatywnie na rynki?

Publikacja: 03.08.2021 09:11

Poranek maklerów: Jastrzębi sygnał z Fedu

Foto: Bloomberg

Jeden jastrząb wiosny nie czyni

Maciej Madej, DM TMS Brokers

Rynki finansowe pozostają szczególnie wrażliwe na rozmaite doniesienia o zacieśnianiu ultraluźnej polityki pieniężnej. W takiej sytuacji doniesienia z Australii czy komentarze przedstawiciela Fedu mogą zmącić nastroje w obozie byków, jednak w dalszym ciągu wydaje się, że banki centralne nie zamierzają drastycznie zaostrzać warunków finansowych, a jedynie dostosować parametry polityki pieniężnej do (mimo wszystko) poprawiającej się sytuacji gospodarczej.

We wtorek jastrzębi sygnał wysłał bank centralny Australii. RBA, ku zaskoczeniu rynku, nie zamierza odkładać w czasie taperingu (ograniczania skali skupu aktywów), pomimo obiektywnie nie najlepszej sytuacji epidemicznej w kraju. Najbardziej zaludnione obszary Australii pozostają objęte lockdownem w celu zahamowania rozprzestrzeniania się wariantu „delta" koronawirusa, jednak prezes RBA przyznał, iż z doświadczeń wynika, że w momencie opanowania ognisk epidemii gospodarka odbija dynamicznie, co implikuje brak konieczności silnego jej wspierania. RBA, zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, ograniczy QE do 4 mld AUD tygodniowo (poprzednio 5 mld AUD) od września.

Wcześniej jastrzębie komentarze do rynku kierował Waller z Fed. Przyznał on, że Rezerwa musi być gotowa na podwyżkę stóp w 2022 roku, jeśli taka będzie konieczna, co oznaczałoby konieczność wcześniejszego wygaszenia QE.

Słowa Wallera mogły negatywnie wpłynąć na notowania indeksów w USA, jednak w dłuższym terminie wrażliwość rynku na decyzje banków centralnych powinna spadać. Odbicie gospodarcze pozytywnie przekłada się również na wyniki spółek (patrz sezon wyników kwartalnych w USA), co oznacza, że to one, a nie luźna polityka pieniężna, w dalszej perspektywie mogą napędzać wzrosty na rynku akcji.

Chwilowa panika w Azji

Kamil Cisowski, DI Xelion

Poniedziałkowa sesja w Europie nie do końca spełniła oczekiwania. Chociaż jedynym spośród głównych indeksów, który finalnie zamknął się na minusie, był FTSE MiB (-0,05%), także w przypadku DAX dzień kończył się niewiele powyżej dziennych minimów (+0,16%). Znacznie lepiej radziły sobie m.in. CAC40 i IBEX, zyskujące odpowiednio 0,95% oraz 0,96%. Finalne odczyty PMI za lipiec nie przyniosły wielkich rewelacji, w Polsce zobaczyliśmy spadek z 59,0 pkt. do 57,6 pkt., wciąż drugiego najwyższego poziomu w ostatnich latach. Lekkie korekty z ultrawysokich poziomów miały miejsce także w Hiszpanii, Czechach, czy we Włoszech, lekko w górę skorygowany został natomiast odczyt dla Niemiec i całej strefy euro. Wskaźnik ISM w USA spadł z 60,6 pkt. do 59,5 pkt. stojąc w sprzeczności z PMI dla największej gospodarki świata, należy pamiętać, że indeksy pozostaną zapewne pod lekką presją z uwagi na spodziewane stopniowe redukcje zapasów.

W Warszawie widoczny był dość duży kontrast między indeksami – WIG20 spadł o 0,01%, tymczasem mWIG40 i sWIG80 rosły odpowiednio o 1,02% oraz 0,63%. Zdecydowanie najgorszą spółką głównego indeksu był CD Projekt, który taniał o 5,27% wraz z coraz większą pewnością inwestorów, że Witcher: Monster Player nie będzie produktem o poważnym wpływie na wyniki spółki oraz obniżeniem poziomu docelowego dla akcji przez Goldman Sachs ze 182 zł do 156 zł. Pozytywnie wyróżniały się LPP (+3,4%) oraz Pekao (+2,08%). Motorami zachowania mWIGu pozostają Alior (+4,52%) oraz Kruk (+1,98%) z solidnym wsparciem reszty banków. Uwagę przykuwała też zwyżka Playway o 4,47%, powiązana się ze zbliżającą się premierą Car Mechanic Simulator 2021.

S&P500 spadło o 0,18%, a NASDAQ wzrósł o 0,06%, wspierany przez zbliżające się do dołków rentowności obligacji, będące zarazem symptomem aktualności obaw o wzrost gospodarczy po serii nie najlepszych danych w ubiegłym tygodniu. Nieco optymizmu budzi narastająca pewność co do przegłosowania wartego ponad 0,5 bln USD planu infrastrukturalnego w tym tygodniu, ale ostatnie wypowiedzi przedstawicieli FOMC, wczoraj C. Wallera, nie pozostawiają złudzeń, że lekkie pogorszenie danych z amerykańskiej gospodarki nie wystarczy, by Fed zrezygnował z komunikacji początku taperingu do końca kwartału. Zarysowany przez członka Komitetu warunek „kontynuacji wzrostów zatrudnienia" zostanie spełniony z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością.

Zdecydowanie najciekawszą częścią dnia były godziny nocne, w których doszło do załamania sektora producentów gier w Hong Kongu po tym, jak państwowa chińska gazeta oceniła je jako „opium dla umysłu", natychmiast wywołując panikę, że rząd szykuje nowe regulacje dla sektora. Likwidacja linku do artykułu, sugerująca, że tekst niekoniecznie miał błogosławieństwo Pekinu, dała jednak pretekst do odbicia, skala spadków jest obecnie niewielka, a kontrakty futures na amerykańskie indeksy znalazły się na dodatnich poziomach. Europa otworzy się jednak zapewne neutralnie lub na niewielkich minusach.

WIG ma maksima na wyciągnięcie ręki

Piotr Neidek, BM mBanku

Początek sierpnia nie przynosi kluczowej poprawy sytuacji technicznej tokijskiego indeksu. Dzisiaj Nikkei225 nie zdołał utrzymać się nad poniedziałkowym denkiem białej świeczki. Niedźwiedziom udało się przełamać poziom 27493 punktów, a tym samym wczorajsza zwyżka straciła na znaczeniu. Benchmark nadal pozostaje poniżej średniej dwustusesyjnej, w wyniku czego presja na dalsze spadki nadal się utrzymuje. Ryzyko dalszej przeceny i kontynuacji zniżki w kierunku dolnego ograniczenia kanału wzrostowego pozostaje realne.

Ciekawie prezentuje się sytuacja techniczna na wykresie Shanghai Composite Index. Benchmark ten w ramach odbicia, dotarł do strefy oporu. Zarówno średnia z dwustu sesji jak i linia szyi formacji G&R, wyznaczają granicę dla dalszej zwyżki. To może oznaczać, że obserwowana od tygodnia trójfalowe odbicie okaże się jedynie formą korekty przed kolejną przeceną o 10%. Tego typu scenariusz wynika z klasycznej geometrii rynku liczonej na podstawie formacji G&R. Byki mogą jeszcze zanegować obawy związane z podróżą w okolice 3050 punktów, jednakże bez powrotu nad min. 3576 punktów, przewagę nadal mają niedźwiedzie.

Dzisiejsze, poranne notowania kontraktów na S&P500 przebiegają stabilnie. Po godzinie 7:00 ceny zyskują +0.4%, jednakże sytuacja techniczna zarówno kontraktów jak i kluczowych indeksów z Wall Street pozostaje bez zmian. Z jednej strony S&P500 próbuje zaatakować historyczne maksima, z drugiej zaś nie ma sił na zamknięcie się powyżej poziomu 4400. Wczoraj DJIA ponownie obniżył swoje loty i pomimo zahaczenia o nowe, historyczne maksima, zamknął dzień najniżej od ponad tygodnia.

Bez rozstrzygnięć nadal na Deutsche Boerse. DAX pozostaje poniżej historycznych szczytów i wciąż się konsoliduje. O nowe rekordy walczy benchmark z drugiej linii mDAX. W poniedziałek indeks średniaków ponownie zamknął się na historycznie wysokich poziomach, jednakże bykom nie udało się poprawić czwartkowych dziennych maksimów. Ciekawie wygląda sDAX reprezentujący mniejsze spółki notowane w Niemczech. Byki z trzeciej linii zdołały odnotować w ciągu sesji nowe rekordy. Zeszłotygodniowe wyłamanie średnioterminowego oporu sprzyja dalszym wzrostom. Jeżeli presja popytu utrzyma się, wówczas celem dla byków ma prawo okazać się górne ograniczenie kanału wzrostowego.

W ciekawym miejscu znajduje się WIG. Historyczne maksima są na wyciągnięcie jednej sesji i przy sprzyjających warunkach, nawet dzisiaj może pojawić się nowy rekord na GPW. Wczoraj jednak uformowana została lokalna luka hossy, która posiada właściwości magnetyczne. Podobnie jak w ubiegły piątek, niedźwiedzie mogą wykorzystać ten fakt do wyprowadzenia spadkowej kontry. Z technicznego punktu widzenia, w średnim terminie nadal jednak obowiązuje konsolidacja. To sprawia, że dopóki WIG zamyka się w okolicy 68k, dopóty brakuje twardych sygnałów na korzyść dalszych wzrostów. Wydłużający się w czasie horyzont powinien zakończyć się wyprowadzeniem wertykalnej fali, jednakże jak na razie byki mają ograniczone możliwości.

Giełda
GPW czeka na nowy impuls
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje
Giełda
Analiza poranna – Dziś inflacja z USA
Giełda
WIG20 z podwójnym szczytem. Prawie 20-proc. przecena 11 bit studios
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
Indeksy w Warszawie nie palą się do korekty
Giełda
Kolejny rok przewagi USA