Rekordowy sezon wyników
Zbigniew Obara, BM Alior Banku
Na zagranicznych rynkach akcji, jak i GPW, utrzymuje się niska zmienność (na poziomie głównych indeksów) i wakacyjna intensywność handlu. W obliczu braku wydarzeń czy przesłanek do zmiany obecnego paradygmatu zadrukowywania gospodarek przez czołowe banki centralne, rynki akcji utrzymują inklinacje wzrostowe, a globalne korporacje korzystają na niskim koszcie finansowania i ograniczonej konkurencji, co pokazuje rekordowy sezon publikacji wyników za II kw. w USA. Jak podliczył Refinitiv, z 340 firm z indeksu S&P500, które do tej pory opublikowały raporty za II kwartał, rekordowe 87,6 proc. przekroczyło i tak już optymistyczne konsensusy prognoz analityków (+90,2 % r/r na poziomie zagregowanym dla spółek z indeksu). W rezultacie Goldman Sachs podniósł wczoraj prognozy zagregowanego zysku na akcję (EPS) spółek z S&P500 z 193 do 207 USD w 2021 roku i do 212 z 202 USD w 2022 roku, a prognozę cenową dla indeksu S&P500 na koniec 2021 r. do poziomu 4700 pkt. (poprzednia prognoza zakładała 4300 pkt.), co oznaczałoby przyrost o 7 proc. w stosunku do obecnego poziomu i 25 proc. r/r (uwzględniając dywidendy byłoby to 27 proc.). W 2022 r. oczekiwany jest wzrost o kolejne 4 proc. (6 proc. po doliczeniu spodziewanych dywidend).
Na GPW także trwa sezon publikacji wyników za II kw., choć oczywiście znajduje się on w znacznie mniej zaawansowanym stadium aniżeli za oceanem (do tej pory wyniki, w tym wstępne, opublikowało raptem kilkanaście spółek). Z najświeższych publikacji (dziś przed sesją) na uwagę z pewnością zasługuje wynik banku ING, znacznie lepszy od konsensusu oczekiwań, choć podobnie jak to miało miejsce w poprzednich publikacjach banków z GPW, głównie dzięki niższym odpisom na „złe" kredyty. Z pozostałych informacji wyniki podało też Asseco Poland, a oferta Newagu na dostawę 10 lokomotyw dla PKP Intercity (z opcją na 5 kolejnych) została uznana za najkorzystniejszą.
Lipiec wciąż słaby na amerykańskim rynku pracy?
Kamil Cisowski, DI Xelion
Po niepewnym początku czwartkowej sesji w Europie na większości giełd na kontynencie szybko przewagę znalazł popyt. Z wyjątkiem brytyjskiego FTSE100 (-0,05%) wszystkie główne indeksy kończyły dzień wzrostami od 0,33% (DAX) do 0,68% (FTSE MiB). Dzień nie obfitował w wydarzenia, które mogły mieć istotny wpływ na rynek. Tygodniowe dane z amerykańskiego rynku pracy tym razem okazały się zbieżne ze zrewidowanymi oczekiwaniami (385 tys. nowych wniosków o zasiłek), uważnie obserwowane posiedzenie Banku Anglii zakończyło się w sposób raczej wspierający dla rynku, chociaż M. Saunders zagłosował za redukcją QE wynoszącego obecnie 895 mld GBP miesięcznie. Pomimo oczekiwań, że inflacja jeszcze wyraźnie wzrośnie z obecnych 2,5% r/r, BoE pozostaje niemal zjednoczone w kwestii dalszego wsparcia monetarnego dla brytyjskiej gospodarki, które notabene stało się ostatnio obiektem ostrej krytyki w Izbie Lordów.