Choć chętnych do handlowania akcjami nie było zbyt wielu, krajowe indeksy nie poddały się negatywnym nastojom panującym na większości pozostałych europejskich rynkach akcji WIG20 finiszował tuż na kreską (0,03 proc.). Lekko zyskał również WIG, co jednak wystarczyło, by ustanowić nowy rekord wszech czasów, osiągając poziom nieco powyżej 68,5 tys. pkt. Trzeba jednak zauważyć, że na rynku panowała wakacyjna flauta, co miało przełożenie na stosunkowo niską zmienność notowań głównych wskaźników, które poruszały się w wąskim przedziale wahań blisko poziomów z poprzedniego zamknięcia sesji.
Równocześnie wiele do życzenia pozostawiała aktywność handlujących w Warszawie. Na całym rynku właścicieli zmieniły papiery o wartości przekraczającej niewiele ponad 700 mln zł. Do zakupów dodatkowo nie zachęcał brak zdecydowania inwestorów na zagranicznych rynkach akcji. Mimo obiecującego startu sesji na zachodnioeuropejskich giełdach inicjatywę przejęli sprzedający, ale już wokół rynków z naszego regionu nastroje były nieco lepsze, o czym świadczyły wzrosty indeksów w Budapeszcie i Moskwie.
Niska zmienność indeksów w Warszawie nie oznacza, że wśród dużych spółek brakowało większych wahań. Największym powodzeniem cieszył się walory banków, które kontynuowały dobrą passę z minionego tygodnia. Zwyżkom w tym gronie przewodziło Pekao, które jest na najlepszej drodze do ustanowienie nowego tegorocznego szczytu notowań (w poniedziałek zabrakło bardzo niewiele, bo 31 groszy przy cenie akcji przekraczającej 102 zł). Po ubiegłotygodniowej korekcie do łask inwestorów wróciły papiery Allegro, choć skala odbicia była mocno ograniczona. Na celowniku kupujących znalazły się też akcje Lotosu i Dino. Na drugim biegunie, wśród przecenionych papierów, można znaleźć walory takich państwowych potentatów, jak PKN Orlen KGHM czy koncerny energetyczne, mocno ograniczając zasięg zwyżek indeksów. Chętnie pozbywano się też akcji CD Projektu i firm odzieżowych.
Na szerokim rynku siły były wyrównane. Jedynie co druga spółka zakończyła poniedziałkowe notowania na plusach. Z dobrej strony pokazały się spółki o średniej kapitalizacji. Dzięki m. in. mocno drożejącym akcjom banków i Asbisu indeks mWIG40 ustanowił nowy rekord trwającej hossy, osiągając najwyższą wartość od stycznia 2018 roku.