Wygląda na to, że przecena banków po podwyżce stóp procentowych, do której doszło w środę, dla wielu inwestorów była niezrozumiała. W czwartek od początku dnia banki znów budziły zainteresowanie popytu, choć nie tylko one. Siły kupujących nie dało się zakwestionować na walorach zdecydowanej większości dużych spółek. WIG20 jeszcze w pierwszej godzinie handlu wskoczył powyżej poziomu 2400 pkt, jednak szybko okazało się, że kupujący mają o wiele większe apetyty. Ich przewaga powiększała się z godziny na godzinę. Warto dodać, że WIG20 był w czwartek najsilniejszym indeksem w Europie, choć na większości giełd przeważał kolor zielony. Również otwarcie na Wall Street było pomyślne dla inwestorów. Zarówno S&P 500 jak i Nasdaq wspinały się na nowe rekordy. Dzień wcześniej odbyło się posiedzenie Fedu. Rynek oczekiwał ogłoszenia procesu taperingu, czyli ograniczania skupu aktywów, a także utrzymania poziomu stóp procentowych na dotychczasowym poziomie. Tak też się stało - stopy nie zostały zmienione, a tapering ma rozpocząć się w tym miesiącu, a jego tempo ustalono na 15 mld dolarów miesięcznie. - Reakcja, jaką obserwowaliśmy na rynku akcji, była pozytywna. Sztuczny pieniądz dalej będzie zalewać rynki w najbliższych miesiącach (choć z miesiąca na miesiąc będzie go 15 mld dolarów mniej), a ultra niskie stopy procentowe zostaną utrzymane, co jest dobrą informacją dla rozgrzanego już rynku akcji - komentował Łukasz Stefaniak z XTB. Wysokie poziomy WIG20 udało się dowieźć do końca dnia. Aż pięć dużych spółek na finiszu notowało ponad 4-proc. zwyżki. Dwiema z nich były wspomniane banki.
Przedsiębiorstwa finansowe były też siłą napędową indeksu drugiej linii firm. mBank kończył dzień ze zwyżką o ponad 8 proc., a Millennium rósł o blisko 5 proc. Swoje dołożył także Kruk. Akcje windykatora po publikacji wyników kwartalnych zyskiwały dwucyfrowo. Warto odnotować, że mWIG40, dzięki zwyżce o blisko 2,4 proc., kończył dzień powyżej 5800 pkt, a więc na nowych rekordach w cenach zamknięcia. Tymczasem sWIG80 w czwartek przerwał serię czarnych świec, powstałych po formacji podwójnego szczytu.
Po podwyżce stopy referencyjnej w Polsce do 1,2 proc. oczy wielu inwestorów były skupione na rynku papierów skarbowych. Przypomnijmy, że rentowność papierów dziesięcioletnich na koniec środy sięgnęły aż 2,99 proc. W czwartek obserwowaliśmy jednak korektę, do okolic 2,92 proc. W przypadku obligacji o krótszym okresie zapalności rentowności jednak rosły, najmocniej w przypadku papierów dwuletnich oraz trzyletnich.
W piątek emocji na rynkach zapewne też nie zabraknie, bowiem opublikowane zostaną dane z rynku pracy w USA za ostatni miesiąc.