WIG20 finiszował 0,6 proc. pod kreską. Trudno tym razem winić za to zagraniczne rynki akcji. Wprawdzie początkowo zachodnioeuropejskie parkiety nie dawały nadziei na odbicie, ale kolejne godziny handlu przyniosły zauważalną poprawę. Część europejskich indeksów odrobiła straty. Równocześnie ochotę do zakupów przejawiali inwestorzy handlujący na niektórych rynkach z naszego regionu, o czym świadczyły zwyżki m.in. w Pradze czy Moskwie.
W Warszawie uwaga sprzedających skoncentrowana była na największych spółkach. Na ich celowniku znalazły się walory Allegro, korygujące silną piątkową zwyżkę. Z łask wypadły również papiery koncernów energetycznych i największych banków. Początkowo indeksy ciągnęły w górę drożejące walory PGNiG. Gazowy gigant w wyniku ochłodzenia nastrojów wykruszył się jednak w trakcie sesji, kończąc notowania pod kreską. Natomiast przecenie skutecznie oparły się akcje JSW i KGHM, wypracowując efektowną zwyżkę. Wyraźnie w tyle został Lotos, co nie przeszkodziło jednak w ustanowieniu nowego tegorocznego rekordu notowań.
Pozytywne nastroje nie utrzymały się również długo na szerokim rynku, gdzie przewagę miały przecenione walory. Dobrze wypadł segment małych firm wchodzących w skład sWIG80, gdzie siłą napędową zwyżek były drożejące papiery m.in. Ryvu, Bogdanki i Torpolu. ¶