WIG20 rozpoczął notowania około 0,5 proc. nad kreską. Trzeba przyznać, że biorąc pod uwagę otoczenie, taki wynik był naprawdę niezły. Dzień wcześniej przeceną zakończyła się sesja na Wall Street, a wyraźne spadki zawitały także na azjatyckie parkiety.
Radość z siły Warszawy nie trwała jednak zbyt długo. Właściwie po godzinie od rozpoczęcia po zwyżkach nie było już śladu. Kolor czerwony zagościł zarówno w gronie największych, jak i średnich oraz małych firm. Szczególnie mWIG40 raził słabością. Trzeba jednak też zauważyć, że kolor czerwony we wtorek świecił nie tylko w Warszawie, ale i na większości europejskich rynków. Do tego doszło także spadkowe otwarcie notowań na Wall Street. Wydawało się, że w takim otoczeniu nasz rynek skazany jest na porażkę. Pod koniec dnia popyt jednak się zmobilizował i na ostatniej prostej WIG20 wyszedł nawet nad kreskę. Walka między popytem a podażą trwała do końca. Górą z tej rywalizacji wyszły ostatecznie niedźwiedzie. Indeks największych spółek stracił 0,1 proc. Słabością raziły przede wszystkim CD Projekt i Allegro. Akcje pierwszej z firm straciły 5,3 proc., a drugiej 4 proc. Słabo we wtorek prezentował się także sektor finansowy. Liderem zwyżek w WIG20 była Jastrzębska Spółka Węglowa, której papiery podrożały o 3,5 proc.
O ile WIG20 do końca walczył o to, by wyjść na plus, o tyle byki skapitulowały w przypadku średnich i małych spółek. mWIG40 stracił 1,3 proc., a sWIG80 0,9 proc. ¶