WIG20 miał za sobą dwa dni bardzo silnych zwyżek, czym wyróżniał się na tle innych europejskich indeksów. Na początku czwartkowej sesji WIG20 obniżył się do okrągłego poziomu 2400 pkt, jednak szybko wrócił do punktu wyjścia, a następnie wspiął się powyżej 2425 pkt. Kolejne godziny handlu nie przyniosły już większej zmienności. WIG20 oscylował wokół punktu odniesienia, tracąc ostatecznie na koniec dnia zaledwie 0,14 proc.
W gronie blue chips na lidera wyrosło Allegro, docierając na finiszu do 44 zł. Podobnie jak podczas kilku poprzednich sesji Allegro skupiło na sobie największą uwagę. 2-proc. zwyżkę zaliczyło jeszcze PZU, a przecenę ze środy odrobiło Dino Polska. Znów sporo działo się na spółkach petrochemicznych. Lotos i PKN Orlen z rana napędzały WIG20 do zwyżek, jednak z czasem stały się ciężarem dla indeksu.
Dzień odpoczynku po dwóch bardzo silnych w wykonaniu popytu sesjach wydaje się czymś naturalnym. WIG20 dociera do szczytów z końca lata i początku jesieni zeszłego roku, więc przed kolejnym atakiem może potrzebować zebrania sił. W czwartek nie pomagało mu otoczenie zewnętrzne. Nastroje na innych giełdach w Europie były mieszane – niemiecki DAX również finiszował lekko pod kreską. Neutralnie rozpoczął się handel na S&P 500, z kolei Nasdaq tracił 0,4 proc.
Na krajowym rynku długu skarbowego obserwowaliśmy trzeci z rzędu dzień spadków rentowności. Oprocentowanie obligacji skarbowych spadało także za oceanem – rentowność papierów dziesięcioletnich zniżkowała do 1,73 proc. ¶