Amerykańskie obligacje – brać czy nie brać? I co ze słabym dolarem?

Rentowności amerykańskich papierów skarbowych ostatnio spadają, ale do tegorocznych dołków jeszcze brakuje. W Polsce z kolei mamy za sobą bardzo silne umocnienie rynku obligacji. Warto kierować się trendem?

Publikacja: 01.05.2025 09:23

Amerykańskie obligacje – brać czy nie brać? I co ze słabym dolarem?

Foto: Bloomberg

Na wyniki inwestycji w papiery amerykańskie (tak jak i innych krajów) może (choć nie musi) wpływać kurs walutowy. Ostatnie tygodnie były o tyle nietypowe, że rynki obligacji i dolara rozjechały się. Łatwo można się spotkać z opinią, że obecnie USA są zupełnie innym krajem w oczach inwestorów niż jeszcze kilka miesięcy temu, a to oczywiście odbija się na cenach aktywów. A jakie są fundamenty?

Obligacje swoje, dolar swoje

W tym roku inwestycje w obligacje amerykańskie wyszły funduszom w kratkę, co w niektórych przypadkach można tłumaczyć słabym zachowaniem dolara. O ryzyku walutowym – jeśli występuje – należy pamiętać, choć w dłuższym, kilkuletnim horyzoncie wpływ zmian kursów walut raczej jest mało zauważalny. Co do samego aktywa bazowego, czyli obligacji amerykańskich, zarządzający mają różną opinię. I nic dziwnego, bo sporo zależy tu od zapowiedzi Donalda Trumpa, które nieraz bywają impulsywne. Amerykańskie obligacje jednak do niedawna miały status bezpiecznej przystani. Na jak długo go utraciły? – Podtrzymujemy opinię, iż inwestorzy na rynku amerykańskich obligacji skarbowych powinni skupić się na krótko- i średnioterminowych papierach, które naszym zdaniem na obecną chwilę oferują najlepszy potencjał dla stóp zwrotu ważonych ryzykiem – mówi Łukasz Łabędzki, starszy analityk w Franklin Templeton Institute. Jak dodaje, istnieje wiele nierozwiązanych kwestii, które oddziałują na atrakcyjność długoterminowego długu w portfelu, m.in. zmienność oczekiwań inflacyjnych, obawy o przyszły popyt ze strony inwestorów zagranicznych czy wciąż rosnący deficyt budżetowy.

– Choć pojawia się coraz więcej sygnałów sugerujących osłabienie koniunktury, pochodzą one głównie z badań nastrojów (wskaźników sentymentu). Nie znalazły one dotąd odzwierciedlenia w twardych danych z gospodarki realnej, co jest naszym zdaniem konieczne, aby Fed zdecydował się na głębsze cięcia stóp procentowych. Takie pogorszenie sprzyjać będzie pozycjonowaniu bliżej środka krzywej dochodowości – tłumaczy Łabędzki.

Jak wskazuje Dariusz Świniarski, strateg i zarządzający Skarbca TFI, rynek wycenia obecnie spadek stóp procentowych w USA o 90 pkt baz. do końca 2025 r. – oczekiwania na więcej były tylko po ogłoszeniu przez Trumpa ceł na początku kwietnia. – Wystromienie się krzywej amerykańskich papierów skarbowych po wspomnianej decyzji z drugiego kwietnia wynikało z mocniejszego wzrostu długiego końca krzywej dochodowości. Rentowność amerykańskich papierów dziesięcioletnich wzrosła do poziomu 4,50 proc., co wywołało reakcję administracji Trumpa i złagodzenie decyzji w sprawie ceł – wspomina.

Świniarski podkreśla, że wzrost rentowności papierów skarbowych w USA zazwyczaj powodował umocnienie USD. – W omawianym przypadku tak się nie stało. Polityka Trumpa skłoniła inwestorów do zmniejszenia zaangażowania w amerykańskie aktywa, w tym papiery skarbowe oraz dolara. Obecny rozwój wydarzeń zwiększa prawdopodobieństwo mocniejszego spadku dynamiki PKB w Stanach Zjednoczonych, niż zakładały prognozy analityków z początku roku. Jeżeli spadek dynamiki PKB będzie głębszy niż bieżące założenia Fedu (1,7 proc. na 2025 r. w projekcji marcowej br., spadek z 2,1 proc. w projekcji z grudnia 2024 r.), FOMC będzie miał przestrzeń do większych obniżek stóp procentowych, niż to obecnie jest wyceniane. Taki ruch ze strony Fedu rysuje potencjał wzrostu wycen amerykańskich treasuries – przewiduje ekspert Skarbca TFI.

Według Łabędzkiego w czasach dużej zmienności cen i ryzyka odpływu części kapitału z aktywów dolarowych, zdywersyfikowany portfel obligacyjny posiadający nie tylko obligacje skarbowe, ale też inne obligacje oferujące solidny dochód (obligacje korporacyjne, rynków wschodzących, europejskie), może radzić sobie lepiej, co jest widoczne w wynikach za ostatnie lata.

Czytaj więcej

Inwestorzy wystraszeni Trumpem. Słusznie?

Cięcia w regionie

Jak wyglądają perspektywy obligacji w Europie? W strefie euro rynek wycenia obecnie spadek stóp procentowych o 60 pkt baz. do końca 2025 r. z uwagi na dokonane przez Europejski Bank Centralny w tym roku trzy obniżki po 25 pkt baz. każda. – Skala potencjalnego spadku stóp procentowych w strefie euro wydaje się mniejsza niż w USA. Dodatkowo marcowa przecena niemieckich bundów, wywołana reformą fiskalną, została w większości wymazana. W regionie Europy Środkowo-Wschodniej stopy procentowe banków centralnych też będą obniżane, stąd papiery krajów CEE powinny dać możliwość do zarabiania – ocenia Świniarski.

Jak przyznaje, gołębi zwrot prezesa Narodowego Banku Polskiego na konferencji po kwietniowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej sprawił, że krajowe papiery przyniosły sowite zyski w bieżącym miesiącu.

– Rynkowa wycena FRA zakłada obecnie obniżki stóp procentowych NBP do końca roku o prawie 200 pkt baz. W obecnym otoczeniu makro trudno oczekiwać od członków RPP dowiezienia tak mocnej skali luzowania monetarnego. Krajowe papiery z krótkiego końca mają obecnie wymagające wyceny, stąd większy potencjał widzimy w papierach z dłuższym terminem zapadalności – mówi zarządzający Skarbca TFI.

Fundusze inwestycyjne
Mount TFI idzie w asset management
Fundusze inwestycyjne
Wierzymy w polskie obligacje skarbowe
Fundusze inwestycyjne
Pięć błogich lat funduszy polskich akcji
Fundusze inwestycyjne
Czy rozglądać się za innymi niż Polska rynkami wschodzącymi?
Fundusze inwestycyjne
Miesiąc akcji amerykańskich, ale polskie wciąż kontrolują górę tabeli
Fundusze inwestycyjne
Nasze akcje prawie jak złoto