Październik przyniósł umorzenia w funduszach obligacji porównywalne do kwietnia poprzedniego roku.
Część kapitału szuka większego ryzyka
Sprytniejsi klienci TFI wycofali swoje oszczędności z funduszy dłużnych już we wrześniu. Wówczas około 1,2 mld zł przewagi umorzeń było tylko zapowiedzią tego, co miał przynieść październik. Był to miesiąc dynamicznych zwyżek rentowności obligacji skarbowych po podwyżce stóp procentowych i jednoczenie bolesnej przeceny jednostek funduszy obligacji. Okazuje się, że struktura napływów i umorzeń w październiku przypomina to, co działo się w kwietniu 2020 r., a więc w miesiącu tuż po załamaniu się rynków.
Według wstępnych danych odpływy netto z funduszy dłużnych w ubiegłym miesiącu można szacować na około 3,5–4 mld zł, z kolei saldo dla całego rynku mogło przekroczyć 3 mld na minusie. Ogólną sytuację poprawiały napływy do PPK oraz funduszy akcji w wysokości około 0,5 mld zł netto. Spośród tego typu funduszy znów największe zainteresowanie budziły portfele globalne. Tym razem jednak również fundusze krajowych spółek przyciągnęły niecałe 0,2 mld zł.
Tylko w największym na rynku – PKO TFI – z funduszy obligacji w październiku uciekło około 1,2 mld zł. Z kolei w drugim na rynku – NN Investments Partners TFI – umorzenia w funduszach dłużnych przekroczyły 0,3 mld zł.