Ropa będzie drożeć dzięki OPEC oraz przez kryzys w Wenezueli

Wiele wskazuje, że ostatnie zwyżki cen czarnego złota to dopiero początek dłuższego trendu. Wzrost będą wspierać czynniki polityczne i rosnąca konsumpcja.

Publikacja: 23.05.2017 08:32

Ropa będzie drożeć dzięki OPEC oraz przez kryzys w Wenezueli

Foto: Bloomberg

W czwartek odbędzie się posiedzenie krajów OPEC oraz innych państw wydobywających ropę naftową. Mowa będzie głównie o przedłużeniu ograniczenia produkcji. Od tego będzie zależała cena surowca na światowych rynkach, ale wcale nie jest powiedziane, że czeka nas natychmiastowa jej zwyżka.

Zawieruchy polityczne

Foto: GG Parkiet

Zdaniem analityków decyzja o ograniczeniu surowca jest już niemal przesądzona. Co więcej, redukcja wydobycia ma być wyższa, a także ma obowiązywać, nie jak wcześniej zapowiadano do końca roku, ale aż do końca marca 2018 r. Cena ropy Brent od majowych minimów, a więc w niecałe trzy tygodnie, urosła już o ponad 11 proc., do około 54,29 dol. za baryłkę. Jeszcze mocniej zdrożała ropa WTI, o ponad 15 proc., do 51,38 dol. za baryłkę.

– Powodem tak gwałtownego odbicia są doniesienia ze strony OPEC, które zwiększyły oczekiwania przed zaplanowanym na czwartek spotkaniem państw kartelu – wyjaśnia Kamil Maliszewski, analityk DM mBanku. – Ropa wydaje się więc obecnie silnie wsparta zapowiedziami dłuższego obowiązywania limitów wydobycia, niż wcześniej przypuszczano oraz wynikiem wyborów w Iranie, gdzie prezydent Rouhani zwyciężył w I turze – twierdzi Maliszewski. Jak przyznaje, w II turze Rouhani mógł spotkać zdecydowanie bardziej niechętnego zachodowi konkurenta, co zwiększałoby ryzyko ponownego nałożenia sankcji na Iran. – Wzrost oczekiwań przed czwartkowym spotkaniem OPEC powoduje, że pojawia się przestrzeń do rozczarowania, szczególnie jeżeli cele nie okażą się dostatecznie ambitne – zauważa analityk. – Dodatkowym argumentem za wzrostem cen w najbliższych tygodniach wydają się problemy Wenezueli, gdzie zapaść gospodarcza i protesty powodują problemy z utrzymaniem wydobycia – zaznacza Maliszewski. Jak twierdzi, szybki wzrost cen spowoduje powrót na rynek ropy łupkowej z USA, jednak obecnie można przypuszczać, że poziom zapasów w kolejnych miesiącach powinien spadać w skali globalnej, co będzie wywierało dalszą presję na wzrost cen WTI w stronę 55 dol. za baryłkę.

Silne fundamenty

Zdaniem Krzysztofa Wańczyka, analityka BM ING Banku Śląskiego, skala wzrostu ropy Brent przypomina ruch z przełomu marca i kwietnia, kiedy również obserwowano blisko 10-proc. wzrost cen. Jego zdaniem, zakładając, że ta sytuacja mogłaby się powtórzyć, w najbliższych dniach powinno dojść jednak do przesilenia i tym samym może wystąpić korekta notowań. – To odpowiadałoby sytuacji, w której inwestorzy przystąpiliby do realizacji zysków w myśl powszechnej zasady „kupuj plotki, sprzedawaj fakty" – przypomina. – W rezultacie korekta może być okazją do zajmowania długich pozycji na ropie ze względu na czynniki wspierające wzrost cen surowca – przyznaje Wańczyk. – Zaliczam do nich spadek zapasów w USA, ograniczenie podaży przez kraje OPEC i non OPEC oraz wzrost konsumpcji paliw ze względu na sezon wakacyjny. W rezultacie cena ropy Brent na giełdzie w Londynie może przekroczyć psychologiczny pułap 60 dol. za baryłkę – zapowiada Wańczyk.

Trend boczny na dłużej

– Po silnej przecenie obserwowanej od połowy kwietnia, ostatnie dwa tygodnie przyniosły dynamiczne odbicie notowań ropy naftowej. Jednakże pomimo wzmożonych wahań w ostatnich miesiącach, w dłuższej perspektywie surowiec ten znajduje się w szerokim trendzie bocznym pomiędzy 55 a rejonem 40 dol. za baryłkę – analizuje Michał Krajczewski, analityk BM BGŻ BNP Paribas. – Obecnie możemy oczekiwać, że przewaga kupujących doprowadzi ropę w pobliże tegorocznych szczytów, czyli 53,5 dol. z kwietnia i 55 dol. z końca lutego. Możliwa może być wtedy ponowna korekta notowań z uwagi na wykupienie obserwowane na wskaźnikach technicznych (np. RSI). W dłuższym horyzoncie, dopóki surowiec nie opuści tego zakresu konsolidacji, kontynuowany będzie trend boczny – twierdzi.

Forex
Dolar nadal pod ostrzałem. Czy Fed rzuci mu koło ratunkowe?
Forex
Złoto już dało sowicie zarobić. Teraz nadszedł czas na srebro
Forex
Platyna również doczekała się swoich pięciu minut
Forex
Złoty cierpiał po wyborach, ale tylko przez chwilę. To koniec emocji?
Forex
Złoty zabrnął już daleko, ale sprzyjają mu fundamenty. A co po wyborach?
Forex
XTB kontynuuje marketingową ofensywę