Waluty naszego regionu znów przyciągają uwagę inwestorów

Złoty znalazł się wśród najbardziej umacniających się wobec dolara walut z gospodarek wschodzących. Mocniej od niego zyskiwało w tym półroczu jedynie peso meksykańskie.

Publikacja: 20.06.2017 08:47

Waluty naszego regionu znów przyciągają uwagę inwestorów

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz Marta Bogacz

Pierwsze półrocze okazało się jak dotąd bardzo dobre dla większości walut z rynków wschodzących, a w szczególności dla złotego. Polska waluta zyskała od początku roku prawie 11 proc. wobec dolara, co plasuje ją na drugim miejscu w zestawieniu najlepszych walut wschodzących tego okresu. Mocniej od złotego zyskiwało w tym półroczu jedynie peso meksykańskie, które umocniło się o prawie 15 proc. wobec dolara. Dobrze radziły sobie również inne waluty z naszego regionu. Korona czeska zyskała od początku stycznia 9,5 proc. do dolara, forint węgierski wzrósł o prawie 7 proc., rubel rosyjski i lej rumuński umocniły się po 5 proc. Wyjątkiem na tle regionu była lira turecka, która od początku roku zyskała jedynie 0,3 proc. wobec dolara, a tak słabą aprecjację można częściowo wytłumaczyć negatywnym wpływem czynników politycznych.

Dolarowe zawirowania

To, że waluty państw naszego regionu tak bardzo się umocniły, to oczywiście w dużym stopniu skutek zmiany postrzegania przez inwestorów perspektyw dla dolara. Pod koniec zeszłego roku dolar szybko się umacniał, a inwestorzy spodziewali się, że administracja Donalda Trumpa zdoła wdrożyć politykę przyspieszającą wzrost gospodarczy w USA, zaś Fed będzie szybciej podnosił stopy procentowe. Indeks dolara, mierzący siłę amerykańskiej waluty wobec koszyka głównych walut świata, wrócił już jednak na poziom z początku listopada, czyli sprzed wyborów prezydenckich w USA. Nadzieje na przyspieszenie wzrostu się zmniejszyły, amerykańskie dane często rozczarowywały, a ekipa Trumpa ma problemy z Fedem.

GG Parkiet

To, że meksykańskie peso jest walutą, która w ostatnich miesiącach najbardziej odreagowała wobec dolara, jest pochodną tego, że Meksyk jest krajem, który mógłby najbardziej stracić na polityce Trumpa. To, że mocno zyskiwały waluty z państw Europy Środkowo-Wschodniej, da się zaś wytłumaczyć tym, że inwestorzy znów dostrzegli dobre perspektywy gospodarcze dla tych krajów. A także zastosowaniem przez inwestorów strategii carry trade – pożyczaniem na rynkach z bardzo niskimi stopami procentowymi, by inwestować tam, gdzie są one stosunkowo wysokie.

– Waluty rynków wschodzących jako klasa aktywów wciąż są umiarkowanie niedowartościowane, a dodatkowo oferują dobry carry trade i perspektywy związane z ożywieniem wzrostu gospodarczego – twierdzi Zach Pandl, analityk Goldman Sachs. Jako dobrych kandydatów do carry trade wskazuje on m.in. rosyjskiego rubla i uważa, że lira turecka jest najbardziej niedowartościowaną walutą z rynków wschodzących.

Analitycy Barclaysa wskazują zaś, że niska zmienność na rynkach i słabość dolara powinny jeszcze wspierać carry trade z udziałem walut z rynków wschodzących.

Część analityków wskazuje jednak, że zwyżki niektórych walut z rynków wschodzących stały się zbyt duże. „Strategie carry trade są znane z tego, że nagle się rozpadają, gdy dochodzi do wzrostu awersji na ryzyko, zwłaszcza jeśli pozycje są zatłoczone i mocno ze sobą skorelowane. Nastroje dochodzą do poziomów, na których często później dochodzi do korekty" – pisali już pod koniec maja analitycy Bank of America.

Zróżnicowane prognozy

Mediana prognoz analityków zebranych przez agencję Bloomberg sugeruje, że złoty (czyli jedna z walut, które mocno zyskiwały od początku roku) nie ma dużego potencjału do dalszej aprecjacji. O ile w poniedziałek po południu za 1 USD płacono 3,77 zł, o tyle na koniec trzeciego kwartału kurs może wynieść 3,80 zł, a na koniec roku 3,75 zł. Oczywiście istnieje duży rozstrzał między prognozami poszczególnych ośrodków. I tak np. prognoza Morgan Stanley z 6 czerwca mówi o 3,39 zł za 1 USD na koniec roku, a prognoza ING z połowy maja o 3,58 zł za 1 USD. Tymczasem prognoza analityków PKO BP z początku czerwca wskazuje, że na koniec roku będzie się płaciło 4,19 zł za 1 USD, a czerwcowa prognoza Barclaysa mówi, że kurs sięgnie wówczas 4,07 zł za 1 USD. Analitycy banku SEB spodziewają się aż 4,61 zł za 1 USD.

Forex
Złoty dostał nowe życie. Będzie jeszcze mocniejszy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Forex
Amerykański dolar wciąż nie odpuszcza. EUR/USD znów niżej
Forex
Analitycy Goldmana Sachsa nieustannie wierzą w złoto
Forex
Japońska waluta znów słabnie w oczach. Do jakich poziomów może dojść USD/JPY?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Forex
Dolarowy rajd zatrzymany. To tylko chwilowy przystanek?
Forex
Sytuacja złotego wciąż jest daleka od ideału