Nasza waluta nie przestaje zadziwiać. Tylko w ciągu miesiąca umocniła się wobec dolara o 3 proc. Jeszcze lepiej wypada na tle franka szwajcarskiego, w stosunku do którego w tym samym czasie zyskała ponad 3,5 proc. Co ważniejsze nie jest to tylko chwilowy pokaz siły. Licząc bowiem od początku roku, złoty do dolara umocnił się już o ponad 13 proc., do franka zaś o ponad 9 proc. W efekcie para USD/PLN oscyluje obecnie przy poziomie 3,62, czyli w rejonie, który ostatnio testowany był ponad dwa lata temu. Z kolei CHF/PLN jest w rejonie 3,73, który również widziany był ostatnio w 2015 r. Z jednej strony naszej walucie sprzyja sytuacja gospodarcza w kraju, z drugiej zaś złoty jest silny globalną słabością dolara i franka.
Inwestorzy odwrócili się od głównych walut
– Ostatnie sesje handlu na rynku złotego możemy określić jako brak większych ruchów na większości zestawień przy jednoczesnym skokowym spadku notowań CHF/PLN. Zniżka kursu do okolic 3,7265 zł wynikała ze słabości notowań franka (najmocniejszy spadek od 22 miesięcy) na wszystkich ważniejszych zestawieniach walutowych. Inwestorzy odwracają się od szwajcarskiej waluty z uwagi na perspektywy zacieśniania polityki monetarnej przez Fed i EBC, podczas gdy SNB wykazuje przywiązanie do gołębiego nastawienia. Beneficjentem tego układu są m.in. krajowi posiadacze kredytów we frankach. Kurs CHF/PLN w ciągu siedmiu sesji stracił około 14 gr – zwraca uwagę Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ.
– Mamy do czynienia z ogólnym osłabieniem franka wobec światowych walut. Wiąże się to z jednej strony z zaciskaniem polityki monetarnej zarówno przez amerykańską Rezerwę Federalną, jak i Europejski Bank Centralny, a z drugiej strony – z działaniami władz Narodowego Banku Szwajcarii, które dążą do osłabienia franka – zwraca też uwagę zespół analityczny easyMarkets.