Kurs EUR/PLN od dłuższego czasu porusza się w przedziale 4,20–4,30. Zdaniem Konrada Białasa, głównego ekonomisty TMS Brokers, bierność naszej waluty, nawet w obliczu sprzyjających danych z gospodarki, może być okazją do zajęcia długiej pozycji na parze EUR/PLN.
– W ubiegłym tygodniu złoty nie potrafił wypracować mocniejszej reakcji ani po rewizji prognoz dla Polski przez agencję Moody's (wzrost PKB w górę, deficyt budżetowy w dół), ani po przedstawieniu komponentów wzrostu gospodarczego w II kwartale (silny przez konsumpcję i z perspektywą utrzymania siły po przebudzeniu inwestycji). EUR/PLN całe wakacje nie wykazywał energii do zaatakowania tegorocznych minimów przy rosnącej frustracji inwestorów, którzy kupowali złotego w I części roku. „Upór" złotego jest szczególnie widoczny w zestawieniu z nieprzerwanym rajdem WIG20. W myśl zasady „co nie chce spadać, musi rosnąć" rośnie ryzyko, że inwestorzy będą domykać długie pozycje w złotym i przesiadać się na atrakcyjniejsze rynki – uważa ekspert TMS Brokers. Jego zdaniem są także inne elementy przemawiające za osłabieniem złotego względem euro.