Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
– Jeszcze w pierwszej połowie tego miesiąca para ta była przy poziomie 107,3 i co odważniejsi sugerowali, że kurs USD/JPY może przetestować psychologiczny poziom 100. Ostatnio jen został jednak zepchnięty do defensywy i niewykluczone, że jest to początek większego ruchu. Wskazuje na to sytuacja techniczna na tej parze.
– USD/JPY dwa tygodnie temu obronił wiosenne dołki i od tego czasu wzrósł z 107,30 do 112,50. W ostatnich kilku sesjach impet tego 5-proc., gwałtownego, V-kształtnego ruchu wzrostowego wyraźnie przygasł. Wiele wskazuje, że to tylko płaska korekta przed kontynuacją zwyżki – mówi Bartosz Sawicki, kierownik departamentu analiz w TMS Brokers. – Jak długo kurs pozostaje ponad 111,50, tak długo za scenariusz bazowy należy przyjmować wzrost w kierunku strefy 114,40–114,50, gdzie usytuowane są szczyty z kwietnia i lipca tego roku – tłumaczy. Jego zdaniem za scenariuszem tym przemawiają również inne elementy analizy technicznej. – Taką ocenę wspierają wnioski z zastosowania bardzo popularnej w Japonii metody analizy wykresów – techniki Ichimoku. Można w niej wyróżnić tuzin obrazujących kierunek trendu zależności pomiędzy poszczególnymi liniami tworzącymi wskaźnik. Obecnie aż dziewięć z nich przemawia za występowaniem tendencji wzrostowej. Co więcej, liczba ta właściwie codziennie rośnie. Przede wszystkim kurs w ubiegłym tygodniu wybił górną krawędź chmury, co tokijscy inwestorzy skwitowaliby stwierdzeniem, że wyszło słońce – rozpoczął się trend wzrostowy. Wzmocnieniem tego podstawowego sygnału będzie przebicie krawędzi chmury także przez opóźnioną linię ceny (Chikou). Zastosowanie takiego „filtra" znacznie podnosi skuteczność identyfikowania dominacji jednej z rynkowych sił – uważa Bartosz Sawicki. PRT
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Słabość amerykańskiego dolara zatoczyła szerokie kręgi. Widać ją nie tylko w przypadku pary EUR/USD czy też USD/PLN. Jest ona ostatnio także dobrze widoczna m.in. jeśli chodzi o zestawienie amerykańskiego dolara z jego kanadyjskim odpowiednikiem. Trend spadkowy w przypadku USD/CAD nadal ma się dobrze.
Początek nowego tygodnia na rynkach przyniósł spadek eurodolara, który pociągnął w dół także i naszą walutę. W ciągu dnia dolar zyskiwał wobec złotego około 0,4 proc. i był wyceniany na 3,61 zł.
Czerwiec okazał się udanym miesiącem dla byków na rynku miedzi. Cena surowca na giełdzie w Chicago zyskała bowiem ok. 9 proc., a w poniedziałek znów znalazła się ona powyżej poziomu 5 USD za funt. Na giełdzie w Londynie wzrost ten wyniósł ok. 5 proc., przez co notowania zbliżyły się do okrągłego poziomu 10 tys. USD za tonę.
Amerykańska waluta, po chwilowym umocnieniu z końca ubiegłego tygodnia, wróciła do dalszej deprecjacji. W tym tygodniu oczy inwestorów będą zwrócone przede wszystkim na Rezerwę Federalną. Jej retoryka może przesądzić o dalszym ruchu zielonego.
Notowania srebra w ostatnich tygodniach wyraźnie ruszyły na północ. Zdaniem analityków może być to jednak dopiero początek mocniejszych wzrostów na tym rynku. Srebro ma bowiem co nadrabiać, chociażby w stosunku do złota.
O około 3,5 proc. rosły w poniedziałkowe przedpołudnie ceny platyny. Tym samym potwierdzona została ostatnia siła kupujących na tym rynku. Tylko bowiem w ciągu tygodnia cena platyny wzrosła o około 13 proc., a w ciągu miesiąca o 20 proc. Efekt? W poniedziałek kurs przebił 1200 USD za uncję, osiągając poziom najwyższy od czterech lat.