Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Widać to po zachowaniu indeksu, który uwzględnia jego notowania względem koszyka sześciu głównych walut. – Od trzech miesięcy mamy do czynienia z korektą wzrostową na indeksie dolara amerykańskiego, która nie powinna zakończyć się tak szybko – mówi Mateusz Groszek, analityk Admiral Markets. Jego zdaniem jest kilka czynników, które powinny wspierać notowania dolara i tym samym również jego indeks. – Po pierwsze, krótkoterminowa wyprzedaż waluty amerykańskiej od początku bieżącego roku była zbyt silna, inwestorzy zdali sobie sprawę, że gospodarka USA nie jest w takim złym stanie, jak to się wydawało na początku. Ponadto fundusze lewarowane w dalszym ciągu utrzymują zbyt dużo krótkich pozycji na kontraktach terminowych. Pozycja krótka funduszy znalazła się na poziomie z 2016 roku, gdzie zamykanie krótkich pozycji przełożyło się na aprecjację USD. Kolejnym aspektem jest długoterminowa rentowność obligacji amerykańskich, która systematycznie rośnie od lipca bieżącego roku. Wzrost rentowności był o wiele gwałtowniejszy niż wzrost indeksu dolara, dlatego korekta na dolarze może się przedłużyć – wylicza Groszek. Jego zdaniem nie bez znaczenia jest również efekt sezonowości rynków.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jeśli ktoś liczył na większe emocje na rynku walutowym w poniedziałek, srodze się rozczarował. Geopolityka może co prawda jeszcze dać o sobie znać, ale uwaga inwestorów przesuwa się już w zupełnie innym kierunku.
Zbliżające się rozmowy Trumpa z Putinem wspierają dobre nastroje na rynkach, co pomaga notowaniom naszej waluty. Eksperci wskazują, że o przyszłość naszej waluty na razie możemy być spokojni.
Funt brytyjski nadal jest mocny, przynajmniej jeśli zestawić go z jenem. W ciągu ostatnich 12 miesięcy para GBP/JPY wzrosła o ponad 5,5 proc. i znów ma ochotę przetestować ważny opór, który znajduje się w okolicach psychologicznego poziomu 200.
Powrót siły dolara wcale nie jest taki oczywisty. Pokazała to końcówka ub. tygodnia. O ile bowiem od poniedziałku do czwartku para walutowa EUR/USD spadła z okolic 1,175 nawet poniżej 1,14, tak w piątek nastąpił zwrot akcji i powrót w okolice 1,16.
Dolar australijski od mocnego uderzenia zaczął nowy tydzień. W poniedziałek umacniał się on względem większości walut. Wyraźny ruch w górę było widać chociażby w przypadku pary walutowej AUD/JPY.
Wydarzenia na scenie politycznej w Polsce mogą w najbliższych miesiącach odbić się niekorzystnie na notowaniach naszej waluty – uważa Marek Rogalski, analityk walutowy w DM BOŚ.