Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
- Ma na nim zapaść decyzja w zakresie przedłużenia porozumienia narzucającego limity wydobycia na poszczególnych producentów ropy naftowej w kartelu – jak również na niektóre kraje spoza OPEC, w tym Rosję - tłumaczy Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ.
W poniedziałek ceny ropy, zarówno Brent jak i WTI, lekko zniżkowały. Patrząc jednak szerzej, na notowania z ostatnich trzech miesięcy okazuje się, że ceny ropy wzrosły grubo ponad 20 proc. Zwyżki wiążą się z oczekiwaniami, że porozumienie o ograniczeniu wydobycia zostanie przedłużone. W związku z tym, gdy OPEC i pozostałe zrzeszone kraje nie dogadałyby się w tej sprawie, może dojść do silnej przeceny. Innym scenariuszem, który należy brać pod uwagę, jest chęć realizacji zysków po ogłoszeniu decyzji zgodnej z oczekiwaniami. - Inwestorzy już od dłuższego czasu spodziewają się, że porozumienie, które obowiązuje obecnie do końca marca 2018 r., zostanie przedłużone co najmniej o kolejne pół roku, a być może nawet do końca przyszłego roku - komentuje Sierakowska. Obecne porozumienie przewiduje ścięcie wydobycia do 1,8 mln baryłek dziennie. - Kluczowym pytaniem pozostaje jednak to, czy kraje OPEC zdecydują się na obniżenie limitów produkcji ropy naftowej. Taki ruch mógłby wesprzeć stronę popytową na globalnym rynku ropy naftowej, jeszcze bardziej windując jej ceny - twierdzi analityczka DM BOŚ. Z drugiej strony przedłużenie porozumienia w obecnej formie jest już w dużej mierze uwzględnione w cenach ropy naftowej, dlatego taki scenariusz mógłby przyczynić się do zniżki cen ropy na skutek rozczarowania inwestorów - zauważa Sierakowska. paan
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jeśli ktoś liczył na większe emocje na rynku walutowym w poniedziałek, srodze się rozczarował. Geopolityka może co prawda jeszcze dać o sobie znać, ale uwaga inwestorów przesuwa się już w zupełnie innym kierunku.
Zbliżające się rozmowy Trumpa z Putinem wspierają dobre nastroje na rynkach, co pomaga notowaniom naszej waluty. Eksperci wskazują, że o przyszłość naszej waluty na razie możemy być spokojni.
Funt brytyjski nadal jest mocny, przynajmniej jeśli zestawić go z jenem. W ciągu ostatnich 12 miesięcy para GBP/JPY wzrosła o ponad 5,5 proc. i znów ma ochotę przetestować ważny opór, który znajduje się w okolicach psychologicznego poziomu 200.
Powrót siły dolara wcale nie jest taki oczywisty. Pokazała to końcówka ub. tygodnia. O ile bowiem od poniedziałku do czwartku para walutowa EUR/USD spadła z okolic 1,175 nawet poniżej 1,14, tak w piątek nastąpił zwrot akcji i powrót w okolice 1,16.
Dolar australijski od mocnego uderzenia zaczął nowy tydzień. W poniedziałek umacniał się on względem większości walut. Wyraźny ruch w górę było widać chociażby w przypadku pary walutowej AUD/JPY.
Wydarzenia na scenie politycznej w Polsce mogą w najbliższych miesiącach odbić się niekorzystnie na notowaniach naszej waluty – uważa Marek Rogalski, analityk walutowy w DM BOŚ.