Metale szlachetne znalazły się pod presją sprzedających. W ostatnich dniach przecena dotknęła m.in. złota. Jego cena zjechała do poziomu 1250 USD za uncję. Ostatni raz tak nisko złoto było wyceniane pod koniec lipca. Ciężkie chwile przeżywa też srebro, w przypadku którego cena spadła poniżej poziomu 16 USD za uncję. Skąd ta przecena?
Niekorzystny splot okoliczności
W dużej mierze rynek ruch ten zawdzięcza postawie dolara, którego notowania mają istotny wpływ na wycenę metali szlachetnych. W ostatnich dniach amerykańska waluta znów próbuje odrabiać chociaż część tegorocznych strat.
– Praktycznie przez cały listopad wartość dolara poruszała się w dół, wspierając kupujących na rynku złota. Ruch notowań żółtego kruszcu w górę w listopadzie był jednak nieznaczny, co już wtedy sugerowało względną słabość strony popytowej. Umocnienie dolara amerykańskiego na początku grudnia stanowiło impuls dla cen złota do ruchu w dół. Tym razem notowania kruszcu zareagowały wyraźnie, odbijając się w dół od poziomu 1300 USD za uncję i w niecałe dwa tygodnie tracąc 50 USD na uncji. W minionym tygodniu takiemu ruchowi sprzyjało obniżenie ryzyka politycznego w USA w obliczu większej szansy zatwierdzenia nowej ustawy podatkowej, a także dobre dane makroekonomiczne w USA, w tym lepsze od oczekiwań piątkowe dane z amerykańskiego rynku pracy – zwraca uwagę Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ. Dane fundamentalne oraz mocniejszy dolar to jednak niejedyny powód słabości złota – tak przynajmniej twierdzi Michał Stajniak, analityk X-Trade Brokers. Jego zdaniem na notowania metali szlachetnych wpływ ma także moda na kryptowaluty. – Ostatni spadek cen był związany z pojawieniem się znacznego zainteresowania kryptowalutami, a w szczególności bitcoinem. Ostatni silny rajd bitcoina doprowadził do pojawienia się obaw, że kryptowaluta odciągnie inwestorów z rynku złota i tym samym zastąpi to aktywo jako nowa bezpieczna przystań. Oczywiście jest to daleko idące stwierdzenie. Złoto, o ile kiedykolwiek zostanie zastąpione przez kryptowaluty, będzie to bardzo odległy termin. Kryptowaluty niosą ze sobą ogromną zmienność, która wynika jeszcze z małej kapitalizacji, dzięki czemu przy małym wolumenie inwestorzy są w stanie doprowadzić do pojawienia się ogromnej zmienności, czego jak ognia unikają inwestorzy szukający bezpiecznych przystani – twierdzi Stajniak.
Jest szansa na odbicie?
Nie zmienia to jednak faktu, że prognozy na najbliższy czas dla rynku metali szlachetnych nie wyglądają zbyt optymistycznie. Eksperci wskazują, że w tej chwili dużo argumentów przemawia za kontynuacją ostatnich spadków.