Tydzień temu liczba długich pozycji „spekulacyjnych" w notowanych na Chicagowskiej Giełdzie Towarowej (CME) kontraktach terminowych i opcjach na euro przewyższyła liczbę pozycji krótkich o niemal 145 tys. – wynika z danych amerykańskiej Komisji ds. Obrotu Towarowymi Kontraktami Terminowymi (CFTC). Wskaźnik ten przebił dotychczasowy rekord z 2007 r.
Zmiana tonu EBC
Pozycja spekulacyjna w euro jest netto długa od maja ub.r. Na początku roku wynosiła 128 tys. Jej ostatni wzrost to efekt opublikowanego w minionym tygodniu opisu dyskusji na grudniowym posiedzeniu Rady Prezesów Europejskiego Banku Centralnego. Sugerował on, że frankfurcka instytucja może już w tym roku rozpocząć normalizację polityki pieniężnej. – Wcześniej na rynku dominowało przekonanie, że ten rok nie przyniesie dużych zmian w polityce EBC – tłumaczy „Parkietowi" Przemysław Kwiecień, główny ekonomista X-Trade Brokers.
Zaskakująco jastrzębi ton sprawozdania z posiedzenia EBC podbił kurs euro do najwyższego od trzech lat poziomu 1,22 USD. A duzi inwestorzy (tylko takich obejmują dane CTFC) oczekują, że na tym aprecjacja wspólnej europejskiej waluty się nie skończy.
Alarm, ale bez paniki
Paradoksalnie, ta jednomyślność może sprawić, że się pomylą. Dane CFTC, jak każdy barometr nastrojów na rynkach, uchodzą za wskaźnik kontrariański. Skrajny optymizm inwestorów w stosunku do euro może sygnalizować osłabienie tej waluty. – Problem w tym, że nie sposób powiedzieć, kiedy optymizm jest skrajny. To, że długa pozycja netto w euro jest rekordowa, nie oznacza, że nie może być jeszcze większa – tłumaczy Kwiecień. W 2007 r. rekord padł, gdy kurs euro oscylował wokół 1,35 USD. Rok później przekroczył 1,60 USD. Wtedy na CME przeważały już krótkie pozycje w euro.
Zdaniem głównego ekonomisty XTB teraz też aprecjacja euro może się utrzymywać co najmniej do najbliższego posiedzenia Rady Prezesów EBC, które zaplanowane jest na koniec stycznia, a jeśli jego wydźwięk będzie jastrzębi, to nawet dłużej. „Uważamy, że w 2018 r. kurs euro w dolarach będzie notowany średnio wyżej niż w 2017 r." – napisali w raporcie z prognozami na ten rok ekonomiści mBanku. Według nich rynek wciąż nie wycenia właściwie tego, że gospodarka strefy euro w najbliższym czasie będzie się rozwijała szybciej niż USA, i implikacji tego faktu dla polityki pieniężnej.