Para EUR/USD czeka głównie na Europejski Bank Centralny

Dolar wciąż pozostaje słaby w stosunku do euro. Od początku roku stracił już ponad 2 proc. Nie pomagają mu m.in. kolejna doniesienia ze Stanów Zjednoczonych. Jak długo „zielony" będzie jeszcze w defensywie?

Publikacja: 23.01.2018 04:25

Informacje, jakie napłynęły w piątek wieczorem ze Stanów Zjednoczonych, mogły zmrozić inwestorów, którzy stawiają na umocnienie dolara. Brak porozumienia odnośnie do podwyższenia limitu zadłużenia w USA rodził bowiem ryzyko przeceny amerykańskiej waluty na poniedziałkowym otwarciu rynku. Jak się jednak okazało, tzw. goverment shutdown wcale nie był taki straszny. Nie zmienia to jednak faktu, że dolar i tak ma swoje problemy.

Spokojna reakcja

Wbrew obawom części inwestorów dolar w poniedziałek tylko nieznacznie osłabiał się w stosunku do euro. W ciągu dnia skala przeceny sięgała 0,3 proc. – Dolar nie przejął się zbytnio wizją goverment shutdown, chociaż głównie dlatego, że sami politycy w Waszyngtonie dają do zrozumienia, że raczej nie powtórzy się scenariusz z 2013 r., kiedy to instytucje państwa były zamknięte przez ponad dwa tygodnie, co nieco uderzyło w gospodarkę. Po weekendowych negocjacjach są szanse na to, aby krótkoterminowe prowizorium (obowiązujące do 8 lutego) zostało przyjęte. Niemniej rynki finansowe ucieszyłaby dopiero wizja znalezienia rozwiązania na kilkanaście miesięcy i najlepiej wykraczającego poza termin listopada, kiedy to zaplanowano wybory do Kongresu, co zminimalizowałoby ryzyko kolejnych politycznych przepychanek. Czy to się uda, zobaczymy dopiero w lutym – tłumaczy zachowanie dolara Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ.

Sytuacja na parze EUR/USD i tak jest jednak niezwykle ciekawa. Już ubiegły rok upłynął pod znakiem wyraźnej przeceny dolara. Kurs pary EUR/USD wielokrotnie zbliżał się do poziomu 1,21, jednak nie był w stanie trwale go sforsować. W opinii wielu analityków ten rok dla amerykańskiej waluty miał być już łaskawszy. Pierwsze tygodnie 2018 r. przeczą jednak tym teoriom. Dolar od początku roku stracił wobec dolara już ponad 2 proc. W połowie stycznia kurs EUR/USD na chwilę przebił nawet poziom 1,23. W poniedziałek oscylował przy 1,225.

Spokojna reakcja rynku walutowego na problemy budżetowe w Stanach Zjednoczonych może sugerować, że to wcale nie wydarzenia w USA są teraz kluczowe dla głównej pary walutowej. Rzut oka na kalendarz makroekonomiczny na najbliższe dni może to zresztą potwierdzać.

Liczą się bankierzy

Najważniejszym wydarzeniem najbliższych dni na rynkach i jednocześnie kluczowym czynnikiem dla notowań EUR/USD będzie najprawdopodobniej posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego. Decyzję poznamy w czwartek.

– Choć silne momentum wzrostowe w notowaniach EUR/USD było bardzo wyraźne w poprzednich miesiącach, to tylko umiarkowane zwyżki w poniedziałek skłaniają do wątpliwości, czy jest w najbliższych dniach przestrzeń do wzrostu powyżej 1,23, szczególnie przed czwartkowym posiedzeniem EBC, które w świetle ostatnich komentarzy Rady Prezesów nie powinno przynieś żadnej zmiany retoryki. W perspektywie do końca tygodnia notowania powinny konsolidować się w przedziale 1,2160–1,23, a dopiero mocny gołębi przekaz Mario Draghiego mógłby poskutkować silniejszym cofnięciem notowań – twierdzi Rafał Sadoch, analityk DM mBanku.

Warto jednak zwrócić uwagę, że poglądy dotyczące przyszłości dolara są bardzo rozbieżne. Negatywnie o amerykańskiej walucie wypowiadają się m.in. eksperci JP Morgana. Ich zdaniem słabość „zielonego" ma bowiem swoje uzasadnienie m.in. w fundamentach. Jak podkreślają, za deprecjacją dolara stoi większa liczba czynników ryzyka (m.in. renegocjacja porozumienia NAFTA, kwestia relacji handlowych z Chinami czy chociażby protekcjonistyczna retoryka administracji rządowej). Nie bez znaczenia jest również wzrost cen surowców czy kwestia polityki monetarnej innych krajów. Na drugim biegunie jest natomiast Bank of America. Prognozy tej instytucji mówią o poziomie 1,10 dla pary EUR/USD do końca I kwartału.

Średnia prognoz analityków ankietowanych przez Bloomberga wskazuje, że na koniec marca EUR/USD znajdzie się w okolicach 1,19.

To, co się dzieje na eurodolarze, ma też wpływ na notowania USD/PLN. Obecnie za dolara trzeba płacić około 3,40 zł. Średnia prognoz mówi, że na koniec I kwartału dolar będzie kosztował 3,50 zł.

Forex
Złoty dostał nowe życie. Będzie jeszcze mocniejszy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Forex
Amerykański dolar wciąż nie odpuszcza. EUR/USD znów niżej
Forex
Analitycy Goldmana Sachsa nieustannie wierzą w złoto
Forex
Japońska waluta znów słabnie w oczach. Do jakich poziomów może dojść USD/JPY?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Forex
Dolarowy rajd zatrzymany. To tylko chwilowy przystanek?
Forex
Sytuacja złotego wciąż jest daleka od ideału