Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Co prawda pojawiły się próby wyrwania się z tego obszaru, ale na razie nie przyniosły większych efektów. – Przez chwilę umocnienie euro dawało nadzieję na trwalszy ruch, kiedy na początku lutego biała świeca opuściła zakres wyznaczony przez górną wstęgę Bollingera. Ostatnie tygodnie jednak wskazują, że zmienność ponownie spada, a trend boczny utrwala się na wykresie. Wstęgi Bollingera ekstremalnie zbliżyły się do siebie i poruszają się równolegle do osi czasu. To jasny sygnał ruchu bocznego, z którego może wyrwać polską walutę tylko jakiś ważny odczyt makroekonomiczny – wskazuje Paweł Śliwa, analityk DM mBanku. – Oscylacyjny wskaźnik stochastyczny jest w połowie drogi do strefy wykupienia. Zwyczajowo docierał tam wraz z testem wsparcia 4,27. Jeżeli po raz kolejny utworzy się tutaj dolny cień na świecy tygodniowej, to 5-, 6-groszowe osłabienie polskiej waluty jest niemal pewne. Tak długo jak nie ukształtuje się nowy impuls, narzędzia trendowe analizy technicznej będą bezużyteczne. W tym stuleciu nie było za dużo podobnych ruchów. W 2012 r. trend boczny trwał około 40 tygodni, ale amplituda wahań był większa niż w obecnej konsolidacji. Można zatem założyć, że wkrótce należy się spodziewać serii czarnych lub białych świec – twierdzi Śliwa.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jeśli ktoś liczył na większe emocje na rynku walutowym w poniedziałek, srodze się rozczarował. Geopolityka może co prawda jeszcze dać o sobie znać, ale uwaga inwestorów przesuwa się już w zupełnie innym kierunku.
Zbliżające się rozmowy Trumpa z Putinem wspierają dobre nastroje na rynkach, co pomaga notowaniom naszej waluty. Eksperci wskazują, że o przyszłość naszej waluty na razie możemy być spokojni.
Funt brytyjski nadal jest mocny, przynajmniej jeśli zestawić go z jenem. W ciągu ostatnich 12 miesięcy para GBP/JPY wzrosła o ponad 5,5 proc. i znów ma ochotę przetestować ważny opór, który znajduje się w okolicach psychologicznego poziomu 200.
Powrót siły dolara wcale nie jest taki oczywisty. Pokazała to końcówka ub. tygodnia. O ile bowiem od poniedziałku do czwartku para walutowa EUR/USD spadła z okolic 1,175 nawet poniżej 1,14, tak w piątek nastąpił zwrot akcji i powrót w okolice 1,16.
Dolar australijski od mocnego uderzenia zaczął nowy tydzień. W poniedziałek umacniał się on względem większości walut. Wyraźny ruch w górę było widać chociażby w przypadku pary walutowej AUD/JPY.
Wydarzenia na scenie politycznej w Polsce mogą w najbliższych miesiącach odbić się niekorzystnie na notowaniach naszej waluty – uważa Marek Rogalski, analityk walutowy w DM BOŚ.