Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 03.09.2019 05:00 Publikacja: 03.09.2019 05:00
Foto: Adobestock
Wystarczył niecały miesiąc, aby para walutowa AUD/NZD doszła do ważnego miejsca z punktu widzenia analizy technicznej. Zespół mForex z DM mBanku zwraca uwagę, że w tym miejscu może dojść do zmiany układu sił. – Na wykresie AUD/NZD można zaobserwować tendencję wzrostową trwającą od 6 sierpnia, kiedy to cena zareagowała na wsparcie na poziomie 1,0275 i pod wpływem „byków" po drodze przebiła średnią 100-okresową EMA. Obecnie dochodzi do 1,0708, czyli oporu wynikającego ze szczytów kwietniowych oraz majowych. Miejsce to może aktywować podaż, zważywszy, że wskaźnik RSI podchodzi obecnie do granicy 70 pkt, która wcześniej naruszona generowała ruch spadkowy – zwracają uwagę eksperci. Jak dodatkowo podkreślają, dla pary AUD/NZD ważna będzie jednak nie tylko sytuacja na wykresie. Swoje mogą zrobić też publikowane w tym tygodniu dane makroekonomiczne. – We wtorek opublikowane zostaną dane o sprzedaży detalicznej z Australii. Poprzedni odczyt wyniósł 0,4 proc. Tego samego dnia poznamy decyzję Banku Rezerwy Australii w sprawie stóp procentowych. Rynek spodziewa się pozostawienia stopy finansowania na obecnym poziomie (1 proc.) – wskazują analitycy zespołu mForex.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Nad bitcoinem znów zaczyna wschodzić słońce. Notowania najważniejszej z kryptowalut w ostatnim czasie ponownie idą do góry.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Notowania „czarnego złota” odrobiły już część strat związanych z cłami, które na początku kwietnia zapowiedział Donald Trump. Droga do jeszcze wyższych poziomów cenowych jest jednak bardzo wyboista.
Złoto, po ustanowieniu nowego historycznego szczytu, który wypadł tuż pod poziomem 3500 USD za uncję, w ostatnich dniach zeszło na niższe poziomy. W poniedziałkowe popołudnie cena złota spadała o 0,3 proc., schodząc tym samym poniżej 3300 USD. Oznacza to, że w ciągu kilku dni cena kruszcu obniżyła się o ponad 200 USD.
Cena złota ustanowiła w poniedziałek nad ranem kolejny rekord – tym razem 3245,75 USD/oz. Później zeszła w okolice 3205 USD. Po południu była o 22 proc. wyższa niż na początku roku i o 35 proc. wyższa niż 12 miesięcy wcześniej. Obecnie wzrostowi cen złota sprzyja duża niepewność gospodarcza i geopolityczna. Czy jednak w nadchodzących miesiącach kruszec też będzie zyskiwał? O tym, że ma on spore szanse na dalsze zwyżki, przekonani się m.in. analitycy Goldmana Sachsa.
Na początku kwietnia obie marki technologiczne otworzyły w Warszawie swój pierwszy w Polsce i drugi w Europie showroom. Lenovo jest liderem rynku komputerów PC w Polsce. Motorola jest tu jednym z liderów rynku smartfonów.
Z jednej strony ucieczka od ryzykownych aktywów, a z drugiej perspektywa obniżek stóp procentowych przez RPP, być może nawet jeszcze w maju, sprawiły że rajd w wykonaniu naszej waluty został bezlitośnie zatrzymany. Czas na ruch w drugą stronę?
Niepewność i niezdecydowanie wciąż dominują na rynku ropy naftowej. Jej notowania co prawda obroniły po raz kolejny ważne wsparcia, ale też nie mają sił, by powalczyć o mocniejszy ruch wzrostowy. W efekcie cena ropy odmiany WTI utknęła pod okrągłym poziomem 70 USD za baryłkę. Odpowiedź na pytanie co dalej uzależniona jest w dużej mierze od tego, co wydarzy się w kwestii ceł.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas