Przez bardzo długi czas notowania złotego poruszały się w trendzie bocznym, a zmienność na tym rynku była mocno ograniczona. W ostatnich miesiącach na brak emocji inwestorzy z pewnością nie mogą jednak narzekać. Mieliśmy już kilka zwrotów akcji, a kolejny odcinek sagi ze złotym w roli głównej oglądamy w tym momencie.
Mocne bujanie
Zaczęło się w wakacje, kiedy to złoty zaczął się wyraźnie osłabiać. Później mieliśmy chwilowe odreagowanie, a następnie atak na dawno niewidziane poziomy. Para EUR/PLN znalazła się w okolicach 4,40, a za dolara trzeba było płacić już ponad 4 zł. W październiku znowu mieliśmy jednak do czynienia z ruchem w drugim kierunku, dzięki któremu złoty praktycznie odrobił w całości wcześniejsze straty. Wycena euro spadła do około 4,25 zł, a dolara do niemal 3,80 zł. Listopad to jednak kolejny zwrot akcji. W poniedziałek euro było już wyceniane na 4,29 zł, a za dolara trzeba było płacić 3,87 zł. Eksperci studzą jednak emocje: spokojnie, to tylko korekta wcześniejszego ruchu.
– Złoty aktualnie koryguje swoje umocnienie zwłaszcza względem dolara oraz euro. Niemniej jednak zdaje się być to ciągle odreagowaniem po wcześniejszym umocnieniu, a nie istotnym zwrotem. W stosunku do euro złoty zawrócił z najwyższych poziomów od połowy 2018 r., a do dolara z najwyższych poziomów od początku 2017 r. Miejsca te wydają się być lokalnym przesileniem – mówi Daniel Kostecki, główny analityk w firmie Conotoxia. W podobnym tonie wypowiada się Konrad Białas, główny ekonomista TMS Brokers.
– We wrześniu EUR/PLN znalazł się najwyżej od 14 miesięcy, wyrywając się z rocznej konsolidacji, dla której punktem centralnym jest 4,29. Październikowe umocnienie było imponujące na tle zmienności z poprzednich miesięcy, ale stało się przekleństwem, gdyż postawiło złotego pod podwyższonym ryzykiem realizacji zysków. To ryzyko zmaterializowało się przy pierwszej okazji pogorszenia nastrojów na rynkach zewnętrznych, szczególnie w okresie, kiedy dane krajowe nie stanowią solidnego podparcia. Aktualnie jesteśmy na poziomach równowagi, gdzie złoty czuje się najlepiej – podkreśla Białas.
Różne punkty widzenia
Opinie na temat tego, co może dalej się dziać z naszą walutą, nie są jednoznaczne. Daniel Kostecki uważa, że otoczenie dla złotego w najbliższych miesiącach może być sprzyjające, co oznaczałoby, że nasza waluta nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.