– Taki plan przedstawiłam podczas środowego spotkania z radą wierzycieli. W przyszłym tygodniu chcę się z nimi spotkać ponownie i uzyskać odpowiednią zgodę – mówi Alina Sobolewska, syndyk ZNTK Łapy. Dodaje, że decyzja rady będzie dla niej wiążąca.

Dotychczas syndyk chciał sprzedać zakład główny w całości za minimum 45 mln zł. We wtorkowej licytacji nikt jednak nie wziął udziału. To zmusiło syndyka do zmiany strategii, co już akceptuje część wierzycieli. Dodatkowo sprzeciwili się oni wznowieniu produkcji, o co wnioskował zarząd spółki, informując o umowie z arabskim kontrahentem. Brak zgody może oznaczać, że nie tylko syndyk, ale i wierzyciele nie widzą szans na uratowanie firmy. Bez zgody tych ostatnich nie ma też szans na zmianę upadłości likwidacyjnej na układową.

Wczoraj NWZA zakładów naprawczych miało podjąć decyzję o emisji do 822,5 tys. akcji w ramach kapitału docelowego (40 proc. w podwyższonym kapitale). Do zamknięcia tego wydania „Parkietu” spółka nie podała informacji, czy akcjonariusze wyrazili na to zgodę. Wczoraj kurs akcji firmy spadł o 23,1 proc., do 3 zł.