Firmy odpływają z giełdy

Od początku roku z warszawskim parkietem pożegnały się dwie spółki. Ujemny bilans utrzymać się może do końca roku. Ostatnim razem z taką sytuacją mieliśmy do czynienia w 2003 r., przed początkiem wieloletniej hossy

Publikacja: 24.02.2010 07:08

Pierwsze dwa miesiące 2010 roku przyniosły spadek liczby spółek notowanych na głównym rynku warszaws

Pierwsze dwa miesiące 2010 roku przyniosły spadek liczby spółek notowanych na głównym rynku warszawskiej giełdy

Foto: PARKIET

Pierwsze dwa miesiące 2010 roku przyniosły spadek liczby firm notowanych na głównym rynku warszawskiej giełdy. Obecnie w obrocie znajduje się 377 spółek. Wycofane zostały dwie. Zachodni NFI znika po połączeniu z NFI Progress. Firma ZNTK Łapy została wycofana z rynku, bo minęło pół roku od uprawomocnienia się upadłości likwidacyjnej. Lista firm, które opuszczą warszawską giełdę, cały czas się wydłuża. Z GPW pożegnają się spółki HTL-Strefa i Optopol, które pozyskały nowych inwestorów.

[srodtytul]Będą kolejni uciekinierzy[/srodtytul]

Na początku marca o wycofaniu spółki z giełdy mają też zdecydować akcjonariusze Bankiera. Tak jak pisaliśmy, w ciągu najbliższych tygodni z warszawskiej giełdy zniknie również austriacki Immoeast, który po połączeniu z Immofinanzem będzie notowany tylko na parkiecie w Wiedniu. Z pewnością to nie koniec – również w tym roku strategiczni inwestorzy sięgną po notowane spółki.

W kolejce jest też kilka przedsiębiorstw, które znajdują się w upadłości. Chodzi m.in. o Monnari, Pronox czy Odlewnie Polskie. Zdaniem przedstawicieli rynku o krok od bankructwa jest Polrest, a w razie niepowodzenia pozyskania pieniędzy z emisji upadłość mogą ogłosić też Zakłady Lniarskie Orzeł. Analitycy są przekonani, że przynajmniej części z tych firm uda się wybronić przed likwidacją, przez co nie zostaną usunięte z giełdy. – Zwykle tak jest, że siły, które starają się podtrzymać działalność spółki, są mocniejsze od tych, którzy chcą jej upadku – mówi Marcin Sójka, szef analityków DM Banku BPS.

[srodtytul]Debiuty w 2010 r.[/srodtytul]

Pytaniem otwartym jest, czy odpływowi spółek będzie towarzyszył napływ nowych podmiotów. Prezes GPW Ludwik Sobolewski szacuje, że przybędzie kilkanaście podmiotów. Jednak do tej pory żadnemu nie udało się pojawić na giełdzie w 2010 r. – Rynek jest obecnie w fazie selektywnego podchodzenia do spółek, czyli szanse na debiut mają dobre spółki, które sprzedają akcje po atrakcyjnej cenie – ocenia Marek Juraś, szef analityków UniCredit CAIB. – Myślę, że drugi kwartał będzie pod względem debiutów znacznie lepszy od pierwszego – dodaje.

Liczbę giełdowych emitentów mogą zwiększyć przenosiny firm z rynku alternatywnego NewConnect. Z naszych informacji wynika, że w tym roku planuje to uczynić 11 spółek, jednak, jak podkreśla sam prezes GPW, od zapowiedzi do przejścia droga daleka.

[srodtytul]Początek hossy? [/srodtytul]

Może się jednak okazać, że w tym roku liczba firm notowanych na głównym rynku w ogóle nie wzrośnie. Paradoksalnie, może to być dobry prognostyk. Ostatni raz spadek liczby spółek na GPW obserwowaliśmy przed rozpoczęciem kilkuletniej hossy w 2003 r. Wtedy z warszawskiej giełdy ubyło ponad 20 przedsiębiorstw.

[ramka][b]Sebastian Buczek - Prezes Quercus TFI

Perspektywy ważniejsze niż wycena [/b]

Liczba spółek, która jest wycofywana z giełdy, nie podlega cykliczności, ponieważ większość z nich wiąże się z przejęciem firmy przez strategicznego inwestora. Tacy gracze rzadziej patrzą na bieżącą wycenę firmy, tylko oceniają jej wieloletnie perspektywy. Jeśli spółka ma silne fundamenty, a spodziewamy się ruchów kapitałowych, to może się ona okazać ciekawą inwestycją, która przyniesie atrakcyjną stopę zwrotu. Sami staramy się kupować akcje spółek w dobrej kondycji, których struktura akcjonariatu nie jest docelowa i można się spodziewać wejścia dużego gracza. Drugim czynnikiem, który wpływa na wycofywanie firm, są połączenia notowanych już podmiotów. O liczbie spółek wycofanych z giełdy w mniejszym stopniu decydują natomiast upadłości. Z reguły słabe firmy przez lata „wegetują” na giełdzie, ale nie są one usuwane z obrotu.

[b]Jan Rekowski - menedżer ofert pierwotnych Domu maklerskiego BZ WBK

O debiuty na GPW nie będzie łatwo[/b]

Pierwszy kwartał okazał się dość ospały na rynku ofert pierwotnych. Do transakcji powinno dojść w najbliższych tygodniach. W całym roku szacujemy, że liczba debiutów wyniesie kilkanaście-dwadzieścia spółek. Małym firmom może być ciężko wchodzić na giełdę w najbliższych miesiącach ze względu na planowane dwie duże oferty Skarbu Państwa (PZU i Tauron). Jednak naszym zdaniem zarówno pod względem zachowania indeksów, jak i szans na sprzedaż akcji przez mniejsze podmioty, dobra powinna okazać się druga połowa roku.Rynek cały czas będzie selektywny. To znaczy, że nabywców będą znajdowały akcje spółek, które mają nie tylko ciekawy model biznesowy, ale też sprzedają akcje po atrakcyjnych cenach. Obecnie zarządzający funduszami dużo uważniej przyglądają się firmom, zanim zdecydują się zainwestować w ich akcje.[/ramka]

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?