– Nie mogę tego w żaden sposób skomentować – powiedział wczoraj Krzysztof Mering, rzecznik prasowy Nafty Polskiej w likwidacji, która w imieniu Skarbu Państwa prowadzi prywatyzację przedsiębiorstw z tzw. I grupy chemicznej. Oprócz Ciechu są to Azoty Tarnów i ZAK (dawniej Zakłady Azotowe Kędzierzyn).
W ostatnich dniach kwietnia Ciech podpisał z konsorcjum kilkunastu banków umowę o restrukturyzacji zadłużenia. To otworzyło drogę do wznowienia wstrzymanej trzy miesiące wcześniej prywatyzacji. Nafta Polska chciała po pierwsze, aby trzej wytypowani inwestorzy (ich nazw nie ujawniono) potwierdzili, że są nadal zainteresowani zakupem 36,68 proc. akcji Ciechu. I już na tym etapie pojawiły się problemy.
Jak wynika z naszych informacji, ochota potencjalnych kupców do przejęcia spółki ostygła. Mimo licznych rozmów przedstawicielom Nafty Polskiej nie udało się dotychczas potwierdzić zainteresowania całej trójki. W tym gronie, jak się mówi, mieliby się znajdować m.in. I Fundusz Mistral i niemiecka grupa PCC.
– Myślę, że jeszcze w tym tygodniu wydany będzie komunikat dotyczący postępów w procesie prywatyzacji trzech spółek z I grupy, w tym również Ciechu – powiedział nam Mering.
Proces prywatyzacji Azotów Tarnów i ZAK też się przedłuża. 12 kwietnia, czyli miesiąc temu, firma PCC, która miała wyłączność na negocjacje w sprawie zakupu większościowych pakietów obu firm, złożyła wiążące oferty ich kupna. MSP jednak nadal je analizuje. Problemem ma być cena. Wiesław Skwarko, szef Nafty Polskiej, powiedział kilka dni temu, że prawdopodobieństwo sprzedaży tych spółek i odstąpienia od ich prywatyzacji jest teraz jednakowe.