Debiutant, kanadyjska spółka zajmująca się poszukiwaniami ropy i gazu w Brunei, Syrii oraz na Ukrainie, wprowadziła do obrotu na giełdzie 391,9 mln akcji. Z tego ponad 166,4 mln to nowa emisja sprzedawana w niedawnej ofercie. IPO – podobnie jak debiut – również nie było udane. Spółka liczyła na 756 mln zł, a zebrała 314 mln zł. Na dodatek prawie połowę tej kwoty wyłożył Kulczyk Investments.

Po dość burzliwych zmianach notowań na zamknięciu sesji kurs akcji wyniósł 1,83 zł (spadł o 3,2 proc.). – Sądzę, że za podaż w głównej mierze odpowiadają kanadyjscy inwestorzy indywidualni. Do 2008 r. na giełdzie w Toronto były notowane akcje KOV (wówczas spółka nazywała się Loon Energy – red.) i wiele osób kupowało je po cenie niższej niż obecny kurs na GPW – mówi Dariusz Mioduski, prezes Kulczyk Investments, firmy należącej do Jana Kulczyka i posiadającej 48,6 proc. kapitału KOV.

Pod koniec 2008 r., gdy spółka przechodziła przekształcenia, zobowiązała się odkupić akcje od inwestorów po 0,199 USD za sztukę (0,68 zł według obecnego kursu NBP). Obowiązek ten wypełnił Kulczyk Investments, który skupił 48 mln papierów.