„Co piąta osoba korzystająca z Internetu łączy się z nim za pomocą dostępu mobilnego. Można przypuszczać, że jeśli technika ta zachowa swoje tempo rozwoju i dalej będzie wystarczająco atrakcyjna dla klientów, to w niedalekiej przyszłości może stanowić poważną konkurencję dla dostępu stacjonarnego, a nawet zdominować sposób komunikacji” – uważa UKE.
Zdaniem urzędu w te tendencje idealnie ma okazję się wpasować technologia LTE i Advanced LTE. „Oprócz tego, że ma szansę być bardzo pożądaną technologią przez użytkowników, to również i przez operatorów. Dzięki przepustowości, które będzie można osiągać w sieciach LTE, dostawcy będą mogli świadczyć nowe, bardziej konkurencyjne usługi multimedialne” – czytamy.
Na jakie wpływy z tytułu pasma 2,6 GHz może liczyć polski budżet, trudno zgadywać. W zależności od kraju, było one różnie wyceniane. Z opublikowanego wczoraj zestawienia wynika, że operatorzy w Finlandii za pasma z zakresu 2,6 GHz oferowali w 2009 r. po kilkaset tysięcy euro. Niemcy za udostępniane kilku różnych częstotliwości pod LTE uzyskały łącznie około 4 mld euro. W tym za same pasma 2,6 GHz – 330 mln euro. W Polsce LTE interesuje sieci komórkowe, w tym grupę Telekomunikacji Polskiej.