Indeksy na warszawskiej giełdzie wczoraj mocno zanurkowały. WIG20 spadł o 2,2 proc., do 2410 pkt. Jest on na najniższym poziomie od miesiąca, a skala wczorajszej przeceny była największa od dwóch miesięcy. Od szczytu z początku sierpnia wskaźnik największych spółek stracił już 5,6 proc. Od początku roku jest już tylko 0,9 proc. na plusie.
Mocno, bo o 1, 9 proc., spadał również WIG. Najlepiej zachowywał się indeks średnich spółek, który stracił w ciągu dnia 1,2 proc. Spadkom nie towarzyszyły zbyt duże obroty – sięgnęły 1,28 mld zł. Wczorajszą wyprzedaż wywołały złe informacje z Japonii i USA, które wpływały też na inne giełdy na świecie.
[srodtytul]Kolejne tygodnie pod znakiem spadków[/srodtytul]
Zdaniem ekspertów kiepskie dane z USA nie wróżą dobrze na przyszłość. – WIG20 przebił majowy poziom wsparcia, 2433 pkt. Praktycznie wyklucza to w ciągu miesiąca możliwość powrotu do kwietniowych szczytów – zaznacza Marcin Kiepas, analityk X-Trade Brokers. Dodaje, że najbliższe tygodnie powinny upłynąć pod znakiem spadków.
Eksperci starają się wskazać wydarzenia, które mogą wyznaczyć kierunek dalszych ruchów na rynku akcji. – Spadek na GPW był reakcją na sytuację na rynkach zagranicznych. Świadczy to o tym, że inwestorzy będę zwracać dużą uwagę na kolejne dane makroekonomiczne napływające ze świata – uważa Paweł Puchalski, analityk DM BZ WBK. Jego zdaniem duże znaczenie dla kolejnych sesji może mieć dzisiejszy odczyt chińskiego wskaźnika leading indicator, obrazującego sytuację w gospodarce Kraju Środka. – Jeśli będzie kiepski, wzmocni to obawy o stan chińskiej gospodarki, co może doprowadzić do dalszych spadków – podkreśla Puchalski.