W poprawie wyniku spółce prowadzącej m.in. bary KFC i Pizza Hut pomogło częściowo osłabienie złotego do dolara. Sprzedaż za oceanem w przeliczeniu na amerykańską walutę wzrosła o 2,5 proc., a w złotych o 8,4 proc. W Stanach Zjednoczonych Amrest wypracował w ostatnim kwartale 34 proc. przychodów. Reszta przypadła na Europę (Bułgaria, Czechy, Polska, Rosja, Serbia, Węgry).
W pierwszej połowie roku sprzedaż na większości rynków spadała. Wyniki, które pokazała spółka wczoraj, mogą więc świadczyć o powolnej poprawie sytuacji w branży gastronomicznej. Przedstawiciele firmy zauważają lekkie ożywienie w Polsce, ale najlepiej sytuacja wygląda w Rosji. Giełdowa spółka przymierza się do sporych inwestycji. W przyszłym roku zamierza zainwestować 400 mln zł. Chce otworzyć co najmniej 100 lokali, z czego większość u nas oraz w Czechach.
Rynek praktycznie nie zareagował na wyniki spółki. Kurs akcji Amrestu spadł o blisko 0,4 proc. przy niewielkich obrotach sięgających 178 tys. zł. Na zamknięciu sesji akcje kosztowały 77,10 zł.