– Wszystkie niezbędne inwestycje już zostały zrealizowane. Uznaliśmy, że na rynku brakuje produktów ze średniej półki i taka też będzie nasza oferta – mówi Krzysztof Półgrabia, szef Pamapolu. Dodaje, że spółka będzie sprzedawała swoje produkty pod nowym brandem. Jakim? – Tego nie możemy ujawnić, bo konkurencja nie śpi. Na pewno nie będzie to jednak marka Pamapol – mówi. Nie wyklucza, że grupa będzie produkować też dla sieci handlowych.

Wartość rynku karmy dla zwierząt przekracza 1 mld zł rocznie i mimo kryzysu rośnie. Liderem, z prawie 50-proc. udziałem, jest firma Mars. Inni gracze to m.in. Nestle oraz Mispol. – Za około trzy lata chcielibyśmy uzyskać 8–10 proc. udziałów w rynku karmy mokrej – mówi Półgrabia.

Analitycy podkreślają, że polski rynek karmy dla zwierząt jest bardzo perspektywiczny. – Może rosnąć w dwucyfrowym tempie jeszcze przez wiele lat – uważa Tomasz Manowiec z BM BGŻ. Zaznacza jednak, że segment produktów markowych został zdominowany przez kilka światowych brandów.

– Dobrą strategię przyjął Mispol, który koncentruje się na produkcji dla sieci handlowych – mówi. Spodziewa się, że Pamapol podąży tropem Mispolu. – A to może przynieść dobre rezultaty – podkreśla.Do grupy Pamapolu należą jeszcze m.in. mięsny Mitmar, sprzedający kasze Cenos oraz zajmujące się przetwórstwem Kwidzyn i Ziębice.