Zmierzająca na warszawski parkiet ukraińska Sadovaya Group znalazła się pod lupą New World Resources, firmy już notowanej na GPW. Z naszych ustaleń wynika, że przedstawiciele giełdowego holdingu kontaktowali się z doradcami finansowymi ukraińskiego producenta węgla.
[srodtytul]Próba sił na Ukrainie[/srodtytul]
Czy to wstęp grupy Zdenka Bakali do kolejnej próby przejęcia spółki z GPW? – Nie mogę komentować tego typu kwestii. New World Resources jest zainteresowany działalnością na Ukrainie i szuka tam możliwości rozwoju – mówi nam Joe Cook, rzecznik NWR. Nieoficjalnie wiadomo, że przygotowania do przejęć na Ukrainie weszły w zaawansowaną fazę.
Aleksander Tołstouchow, prezes i główny współwłaściciel Sadovaya Group (kontroluje obecnie 51 proc. kapitału), twierdzi jednak, że w ciągu dwóch lat nie widzi biznesowego sensu w wejściu do spółki inwestora branżowego (czytaj: niżej). Pozostałe akcje są w rękach Siergieja Stecurina. Po podwyższeniu kapitału zakładowego w wolnym obrocie znajdzie się około 25 proc. papierów spółki. Oznacza to, że jeśli NWR zdecydowałby się na zakup Sadovaya, mógłby się spotkać z mocnym oporem akcjonariuszy, podobnie jak w przypadku Bogdanki.
Jak ewentualny alians z Ukraińcami oceniają analitycy? – Przedstawiciele NWR od wejścia na giełdę zapowiadali, że Polska i Ukraina to kluczowe rynki w strategii grupy. W tym kraju holding próbował już nawiązać alians z grupą Ferrexpo wydobywającą rudy żelaza. Niestety, nie doszedł on do skutku. Potencjalny mariaż NWR z Sadovaya Group może utrudniać fakt, że ukraińska spółka ma prywatnych właścicieli, którzy mogą obecnie nie być skłonni do sprzedania rozwijającego się biznesu – uważa Tomasz Duda, analityk Ipopemy Securities.