Nowy projekt Cinema City International – sala kinowa w technologii 4D, umożliwiająca oglądanie filmów z użyciem efektów specjalnych w postaci powiewów wiatru czy kropel wody – konkurencji kojarzy się z zastosowaniem popularnym w parkach tematycznych. Czy dla Cinema City może to być swojego rodzaju most między biznesem kinowym a działalnością parku rozrywki, który grupa chce prowadzić? Mooky Greidinger, prezes CCI, zaprzecza. – Nie postrzegam tego w ten sposób. W przyszłości będziemy przekazywać kolejne informacje dotyczące parku rozrywki – dodaje.
Są zainteresowani
Greidinger ma nadzieję, że do wyboru inwestora dla parku dojdzie szybko, ale zaprzecza, by mogło się to stać w perspektywie miesiąca lub dwóch. To projekt jego rodziny, który Cinema City odkupiła na przełomie roku wraz z innymi nieruchomościami, uzgadniając jednocześnie z konsorcjum banków warunki refinansowania.
– Rozmawiamy z dwoma, trzema potencjalnymi inwestorami dla parku – informuje Mooky Greidinger.
To byłaby ważna transakcja, bo wartość inwestycji w park, w zależności od jego ostatecznego kształtu, może sięgnąć 300–500 mln euro. To, czy Cinema City sprzedałoby udziały w spółce celowej, czy inaczej rozwiązałoby kwestię inwestycji, jeszcze nie zostało ustalone.
Założyciel CCI jest przekonany o powodzeniu projektu parku tematycznego, choć – podobnie jak konkurencyjny Warsaw Adventure Park – nie ma on łatwego startu. Powodzenie projektu zależy głównie od inwestora, ale także od infrastrukturalnych inwestycji państwa (w węzeł komunikacyjny).