Choć spółka zdecydowaną większość zysków czerpie z dystrybucji prądu, to nie zapomina o segmencie wytwarzania. Planuje przy tym przejmowanie niewielkich elektrociepłowni wraz z sieciami ciepłowniczymi. Na razie nie ma jednak na oku żadnych konkretnych aktywów.
Debiut Energi na GPW
– Na tym etapie nie mamy zawartych żadnych wiążących umów i nie rozważamy istotnych przejęć – podkreśla Beata Ostrowska, rzeczniczka Energi.
Planowane nakłady na rozwój kogeneracji sięgną co najmniej 291 mln zł do 2021 r.
Oprócz potencjalnych akwizycji spółka planuje też budowę niewielkich źródeł wytwórczych, m.in. w kaliskiej elektrociepłowni. Nowe jednostki, opalane biomasą i gazem, zastąpią stare bloki węglowe. Podobny projekt biomasowy Energa realizuje już w Elblągu. Nie wyklucza też postawienia tam bloku gazowego za 452 mln zł. Jednak warunkiem realizacji tej inwestycji jest zapewnienie długoterminowego odbioru ciepła na terenie miasta.
Energa jest najmniejszym producentem prądu spośród czterech krajowych grup energetycznych. Jej udział w krajowej produkcji sięga zaledwie 3 proc. Segment wytwarzania stanowi 16 proc. jej rocznego EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja).