W kolejce chętnych po kapitał polskich inwestorów stoją: rosyjski Valinor, Agrowill z Litwy oraz ukraińskie KSG Agro i Industrial Milk Company.
Ta ostatnia spółka poinformowała wczoraj o planach debiutu na GPW. Już złożyła prospekt emisyjny w luksemburskiej komisji nadzoru finansowego. To właśnie w Luksemburgu zarejestrowany jest holding zarządzający aktywami na Ukrainie. Z naszych informacji wynika, że wartość oferty, do której dojdzie z końcem półrocza, powinna przekroczyć 100 mln zł.
Działalność IMC skupia się na uprawie zbóż, roślin oleistych i ziemniaków. Spółka jest również jednym z największych producentów mleka na Ukrainie. W ubiegłym roku miała 14,8 mln USD zysku netto oraz 34,8 mln USD przychodów. Obecnie dzierżawi 38 tys. ha gruntów. W ciągu najbliższych lat chce potroić uprawiany areał. Zamierza też zwiększyć pojemność elewatorów oraz rozwinąć park maszynowy. Część tych inwestycji będzie sfinansowana z pieniędzy pozyskanych z oferty publicznej. Zagraniczne spółki z branży spożywczej, szczególnie działające na Ukrainie, ciągną do nas ze względu na dobrą płynność obrotu akcjami tego typu firm na GPW. Uwaga inwestorów koncentruje się na ukraińskich reprezentantach sektora rolno-spożywczego. Astarta, Agroton, Milkiland oraz Kernel mają blisko 70 proc. udziałów w indeksie WIG Spożywczy (w jego skład wchodzi 20 firm). W ubiegłym roku to w dużej mierze dzięki zwyżce cen Astarty i Kernela branżowy indeks osiągnął 45-proc. stopę zwrotu – jeden z najlepszych wyników na rynku. Teraz wskaźnik od początku roku jest na minusie, podobnie jak notowania wszystkich ukraińskich spółek z naszej giełdy.
Zdaniem ekspertów mogą stać za tym zbliżające się emisje. – Zauważalna od pewnego czasu korekta notowań największych spółek spożywczych z GPW – Kernela i Astarty – to efekt kilku czynników. Jednym z nich jest realizacja zysków przez fundusze inwestycyjne, które szykują sobie miejsce w portfelach na nowe spółki z branży, przygotowujące oferty publiczne w Polsce w najbliższym czasie – uważa Jakub Szkopek, analityk Domu Inwestycyjnego BRE Banku. Dodaje, że w wypadku Astarty na przecenę akcji dodatkowo wpłynęło m.in. ogłoszenie wstępnych wyników za ubiegły rok i sprzedaż dużego pakietu akcji przez Walerego Korotkowa, szefa rady dyrektorów spółki. – Nie bez znaczenia dla Astarty jest też?perspektywa uchylenia moratorium na sprzedaż ziemi na?Ukrainie, co ma nastąpić w 2012?r. – zaznacza Szkopek.
[ramka]