PCC Exol zebrał z rynku około 13 mln zł, czyli około 30 proc. tego, co planowaliście. Czy ograniczycie zatem wydatki inwestycyjne, zakładające rozbudowę linii produkcyjnych za 40 mln zł?
W tej chwili zakładam, że cele emisyjne pozostają niezmienione. Przewidujemy dwie inwestycje, które doprowadzą do zwiększenia naszej wydajności o 15 proc. z obecnych około 100 tys. ton surfaktantów rocznie (półprodukty dostarczane do wytwarzania chemii gospodarczej i kosmetyków). Dzięki nim nie tylko wzmocnimy naszą pozycję na rynkach, gdzie już jesteśmy obecni, ale także rozszerzymy ofertę o produkty wysokomarżowe, które zwiększą rentowność spółki. Już w przyszłym roku nasze instalacje w Płocku powinny dojść do pełnego obciążenia.
To skąd będą pochodzić pozostałe środki?
Rozważamy częściowe sfinansowanie tych inwestycji pożyczką od spółki matki oraz kredytem bankowym, mniej więcej w proporcji 50 na 50 proc.
Oprócz tego Exol ma wybudować dwa kolejne zakłady. Jeden ma powstać koło Moskwy, a drugi na Bliskim Wschodzie. Czy już macie konkretne lokalizacje?