Ten rok najprawdopodobniej będzie rekordowy dla zajmującej się outsourcingiem sprzedaży Arterii – zarówno pod względem przychodów, jak i zysku netto. Pierwsze półrocze było udane. – Drugie powinno być lepsze niż rok temu – zapowiada Marcin Marzec, prezes spółki. Twierdzi, że nie odczuwa ona spowolnienia gospodarczego.
– Mamy bardzo solidną bazę klientów. Wprowadzamy nowe projekty, ale jednocześnie rozwijamy dotychczasowe – mówi. Zapowiada, że Arteria stara się o duży kontrakt. – Decyzja w tej sprawie zapadnie do końca pierwszego kwartału przyszłego roku. Nie mogę ujawnić nazwy tej firmy i branży, w której działa – mówi.
Arteria działa w kilku segmentach. Kluczowym jest największe w Polsce call center na około 900 stanowisk. Pozytywny wpływ na wyniki tego segmentu ma m.in. umowa z Tauronem, na telefoniczną obsługę klientów energetycznej firmy. W planach jest kilka nowych projektów. Zarząd zapowiada, że od października Arteria uruchomi testowo sprzedaż wina przez telefon.
W I półroczu grupa wypracowała 59,6 mln zł przychodów oraz 3,7 mln zł zysku netto, przypadającego na akcjonariuszy jednostki dominującej. Rok wcześniej było to odpowiednio 52 mln zł oraz 3,4 mln zł. W tym roku po raz pierwszy w swojej historii Arteria wypłaciła dywidendę. Wyniosła ona 23 grosze na akcję. Zarząd obiecuje, że z roku na rok wartość dywidendy będzie rosnąć.
Tymczasem na 25 września zwołano NWZA Arterii. Będzie decydować o skupie akcji. Spółka chce na niego przeznaczyć do 2 mln zł w ciągu 18 miesięcy, przy maksymalnej cenie zakupu akcji na poziomie 20 zł.