W ubiegłym roku Mennica sprzedała 10 ton złota, dzięki wysokim notowaniom kruszcu. W tej chwili ceny złota są najniższe od trzech lat. Jak trwający od września spadek kursu przekłada się na sprzedaż sztabek?
Wydaje się że nasi klienci – mam na myśli osoby fizyczne - zaczynają najwyraźniej wierzyć, że dno notowań zostało osiągnięte. Po spadku obrotów w kwietniu i maju obserwujemy w czerwcu powrót do wcześniejszych poziomów sprzedaży w kanałach detalicznych. Świadomi długoterminowego charakteru inwestycji w złoto klienci chętnie kupują kruszec również na spadkach – bo nie mają w planach jego szybkiej odsprzedaży. Inwestują na lata.
Czy to odbicie może się utrzymać w II półroczu?
Trudno powiedzieć, na pewno nie ma szans na powtórzenie ubiegłorocznego wyniku sprzedaży – maksymalnie wykorzystaliśmy boom na złoto.
Poza tym spadki notowań złota przekładają się na ograniczenie podaży metalu i w tej chwili największą trudnością jest zapewnić dostawy surowca – bo praktycznie nie ma go na rynku w wystarczającej ilości. Ograniczenie podaży to także próba wywołania przez producentów korekty spadkowego trendu notowań. To nie do końca zdaje egzamin, bo duży wpływ na wyceny commodities mają informacje płynące z Fed. Ten trudy okres trzeba po prostu przeczekać.