Jedna z najmocniej taniejących ostatnio spółek giełdowych wczoraj została liderem wzrostu. Walory Gant Development drożały po południu aż o 7 proc., a jedna akcja kosztowała wówczas 1,44 zł. W ten sposób inwestorzy zareagowali na plany dewelopera, który zamierza wreszcie porozumieć się ze swoimi obligatariuszami. Gant zapowiedział wykup obligacji przeterminowanych o wartości blisko 20 mln zł z emisji zapadających w maju, czerwcu i sierpniu.
– Do końca tygodnia powinniśmy poinformować rynek o podjęciu uchwały zarządu w tej kwestii – zaznacza Krzysztof Brzeziński, prezes Ganta, i zapowiada: – Zaproponujemy wykup obligacji z czterema ratami co kwartał. Pierwsza rata mogłaby być wypłacona jeszcze we wrześniu.
Jak zaznacza prezes giełdowego dewelopera wykup obligacji miałby być sfinansowany środkami własnymi. Niewykluczone, że spółka będzie musiała sprzedać w tym celu działki lub biura. Rozmowy już trwają. Brzeziński przekonuje, że propozycje muszą jeszcze zostać prawnie dopięte. Kiedy już spółce uda się uporać z zobowiązaniami wobec posiadaczy przeterminowanych obligacji, Gant zamierza przystąpić do realizacji nowych projektów mieszkaniowych i dalszej restrukturyzacji przedsiębiorstwa.
Do uruchomienia czeka m.in. wrocławski projekt Skarbowców czy Robotnicza i następny etap prac przy ul. Sokołowskiej w Warszawie. Mają być to projekty z dobrą marżą i jeśli się uda – budowa powinna wystartować jeszcze jesienią tego roku. Na przeszkodzie do szybkiego uruchomienia projektów staje jednak problem finansowania. Spółka cały czas pracuje nad emisją obligacji skonsolidowanych. Ich oprocentowanie ma być na poziomie „dobrego kredytu hipotetycznego". Na koniec 2013 r. zadłużenie spółki powinno spaść do 396,3 mln zł z ok. 630 mln zł obecnie. Realizację tego planu spółka uzależnia od sprzedania centrum handlowego Marino we Wrocławiu.
W I półroczu przychody Ganta zmalały o 68 proc. (z 267,2 mln zł w I półroczu 2012 r. do 84,4 mln zł obecnie). Zysk brutto ze sprzedaży wyniósł 1,6 mln zł, a przed rokiem było 4 mln zł straty. Strata netto zwiększyła się natomiast z 6 mln zł do prawie 30,5 mln zł obecnie.