Kupiła ten pakiet w 2008 r., płacąc po 0,4 zł za akcję, czyli 4 mln zł za całość. We wtorek kurs SSI wynosił tylko 0,03-0,04 zł. Był zatem najniższy w historii spółki.

– Zgodnie z MSR co kwartał dokonywaliśmy aktualizacji akcji SSI w oparciu o ich bieżącą wycenę rynkową. To oznacza, że przez ostatnie kilka kwartałów, gdy notowania SSI spadały, stopniowo zmniejszaliśmy ich wycenę w naszym bilansie. Na koniec czerwca pakiet był wyceniany na 1,7 mln zł. Na koniec września jego wartość spadnie do zera – mówi Tomasz Kosobuski, dyrektor biura zarządu i giełdy Wasko.

Gwałtowny spadek notowań SSI we wtorek (papiery taniały nawet o 40 proc.) był reakcją na informację, że zarząd spółki złożył w Sądzie Rejonowym dla Wrocławia-Fabrycznej wniosek o ogłoszenie upadłości z możliwością zawarcia układu. O narastających problemach SSI wiadomo było od kilku miesięcy. U ich podłoża stoi zapaść w branży budowlanej, dla której firma realizowała projekty z obszaru technologii budynkowych (m.in. instalacje niskoprądowe). Po dziewięciu miesiącach roku obrotowego (zaczął się 1 października 2012 r.) sprzedaż skonsolidowana SSI spadła do 37,86 mln zł z 44,35 mln zł. Strata netto wynosiła 3,3 mln zł. Zobowiązania krótkoterminowe sięgały 30,15 mln zł, ale równocześnie grupa miała 26,1 mln zł należności (łącznie). W kasie było tylko 0,2 mln zł.

Zarząd SSI wierzy, że firmę można uratować. Prowadzi restrukturyzację, która obejmuje m.in. redukcją zatrudnienia. Spółka negocjuje też strategiczne partnerstwo z AGIS Fire & Security, który to podmiot już przejął realizację części umów od SSI.

Kosobucki twierdzi, że problemy SSI, poza odpisem na utratę wartości akcji, nie będą miały dalszych konsekwencji dla Wasko. – Nie utrzymywaliśmy żadnych relacji handlowych – podsumowuje.