Jeszcze w środę zarząd PKP przyznawał, że kolejny raz nie udało się porozumieć ze związkami zawodowymi prywatyzowanej firmy TK Telekom w sprawie tzw. paktu gwarancji pracowniczych, a w sobotę nagle ogłoszono sukces rozmów. Do porozumienia doszło w piątek wieczorem.
Ustalono, że pracownik objęty paktem, zwalniany z przyczyn od niego niezależnych, będzie mógł liczyć na wypłatę świadczenia w wysokości 6-, 10- lub 18-krotności wynagrodzenia, w zależności od stażu pracy na kolei. Wcześniej mowa była o 9–15-miesięcznych odprawach (średnio 67 tys. zł), co przy zatrudnieniu 390 pracowników oznaczało wydatek rzędu 26 mln zł.
Według komunikatu związków zawodowych gwarancje okresu zatrudnienia zależą od stażu pracy i wynoszą od dwóch do pięciu lat, a odszkodowania za ewentualne niedotrzymanie okresów gwarancyjnych przez nowego pracodawcę będą mieć wysokość 6-, 10- lub 18-miesięcznych ekwiwalentów liczonych jak wynagrodzenie za urlop wypoczynkowy pracownika.
Pakt gwarancyjny ma być wpisany do umowy prywatyzacyjnej z inwestorem dla TK Telekom. Według nieoficjalnych informacji wyłączność na negocjacje w tej sprawie ma obecnie Netia. Zainteresowanie operatorem podtrzymał kilka dni temu zarząd Hawe.
Według różnych źródeł informacji oraz ocen analityków TK Telekom może kosztować 150–250 mln zł. Koszt pakietu zapewne cenę obniży.