Wyprzedaż akcji to być może w pewnej części reperkusje po „czarnym poniedziałku", nie mniej nie bez wpływy pozostają wyniki WDX za II kwartał. W tym okresie spółka odnotowała stratę w wysokości 382 tys. zł, podczas gdy po I kwartale mogła pochwalić się zyskiem 2,7 mln zł. Rok wcześniej spółka odnotowała 1 mln zł zysku netto. Inwestorzy najwyraźniej liczyli, że pozytywny trend z I kwartału uda się utrzymać. - Na wyniki finansowe WDX w II kwartale wpłynęło kilka istotnych czynników. Ponieśliśmy dodatkowe koszty rzędu 0,72 mln zł na przygotowanie istniejącej hali produkcyjnej do kompleksowej modernizacji naszego parku maszynowego w Zgierzu, produkującego regały magazynowe i systemy transportu przenośnikowego. Drugim istotnym czynnikiem są niższe marże na sprzedaży – tłumaczy Marek Skrzeczyński, prezes WDX. Do końca roku spółka zamierza zakończyć inwestycję w Zgierzu. - W 2016 r. pozwoli nam ona istotnie zwiększyć moce produkcyjne i znacząco poprawi wydajność pracy – przekonuje Skrzeczyński.

W I półroczu tego roku WDX osiągnął 2,4 mln zł skonsolidowanego zysku netto, przy 60,2 mln zł przychodów ze sprzedaży. W I półroczu popyt na nowe powierzchnie magazynowe wyniósł 1,3 mln m2, z czego 0,8 mln m2 to zawarte nowe umowy. - W kolejnych miesiącach chcemy skupić się na wzroście organicznym i poprawie marżowości. Jednocześnie chcemy nadal zwiększać skalę naszego biznesu, co będzie widoczne w rosnących przychodach. Obecnie nasz portfel zamówień na drugą połowę roku wynosi  55 mln zł. Generujemy coraz wyższe przepływy operacyjne, co przekłada się na największy od kilku lat stan środków pieniężnych w spółce, rzędu 9,5 mln zł - podsumowuje Skrzeczyński.