– Dziś podejmowanie jakiejkolwiek decyzji jest nie tylko niemożliwe, ale także byłoby nieodpowiedzialne. Zarząd jest w ciągłym kontakcie z oferującym. Na bieżąco obserwujemy sytuację na rynkach – mówi Radosław Świątkowski, prezes Reino DP. – Portfel długoterminowo i w pełni wynajętych biurowców, przynoszący regularną dywidendę, jest bardzo dobrą i bezpieczną inwestycją szczególnie na czas niepewności. Emocje muszą jednak opaść. Decyzję dotyczącą ostatecznego terminu IPO podejmiemy w najbliższych dniach – dodaje.

Obecny harmonogram zakłada, że book building potrwa od 1 do 4 lipca, a zapisy od 5 do 7 (inwestorzy indywidualni) lub 8 (instytucjonalni) lipca. Reino DP ma zaoferować 0,5–3 mln akcji (74,5–94,6 proc. podwyższonego kapitału), z czego około 20 proc. przypadłoby inwestorom indywidualnym. Spółka liczy na pozyskanie 50–300 mln zł.

Cele emisyjne to po pierwsze, wykup obligacji zapadających w lipcu br. za około 17,4 mln zł. Reino DP ma też wykonać opcję call i zwiększyć udział w dwóch spółkach celowych zarządzających biurowcami Alchemia w Gdańsku (z 30 do 100 proc.) i Malta House w Poznaniu (z 15 do przynajmniej 85 proc.) za około 114,5 mln zł. W planach jest również zakup przynajmniej jednej nowej nieruchomości do portfela – za 20–165 mln zł.

Założone przed rokiem Reino DP ma pełnić funkcję polskiego REIT (Real Estate Investment Trust), czyli wypłacać akcjonariuszom dywidendy – przynajmniej 90 proc. zysków czerpanych z najmu nieruchomości portfelowych. Spółka ma dziesięcioletnią umowę z Reino Partners na zarządzanie portfelem. Reino Partners zarządza m.in. Reino Dywidenda FIZ – przeznaczonym dla zamożnych inwestorów.