List intencyjny to często tylko spis pobożnych życzeń

Stosunkowo wiele porozumień o współpracy podpisują duże spółki, m.in. Energa, Grupa Azoty, Grupa Lotos, KGHM, PGE oraz PGNiG. Tylko mała część z nich kończy się realizacją konkretnego przedsięwzięcia. Wiele pozostaje na etapie wyrażenia intencji.

Publikacja: 03.08.2016 11:16

Piotr Woźniak prezes PGNiG Koncern od lat chętnie podpisuje listy intencyjne, zwłaszcza w zakresie w

Piotr Woźniak prezes PGNiG Koncern od lat chętnie podpisuje listy intencyjne, zwłaszcza w zakresie współpracy przy poszukiwaniach i wydobyciu ropy naftowej i gazu ziemnego, co w dużej mierze jest cechą charakterystyczną dla tej branży. PGNiG realizuje część przedsięwzięć m.in. z PKN Orlen i Grupą Lotos.

Foto: Archiwum

Giełdowe spółki stosunkowo często podpisują listy intencyjne, które mają inicjować współpracę między dwiema lub większą liczbą firm. W kolejnym etapie zazwyczaj dochodzi do zawarcia bardziej precyzyjnych umów, a finalnie nawet do realizacji konkretnych przedsięwzięć. Na drugim biegunie są sytuacje, w których na podpisaniu listu intencyjnego współpraca się kończy. Dzieje się tak m.in. wówczas, gdy przynajmniej jedna ze stron próbuje dzięki zawartemu porozumieniu zaistnieć w nowym obszarze działalności.

Pozostało jeszcze 94% artykułu
Tylko 149 zł za rok czytania.

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Firmy
Rafako i Huta Częstochowa. Będą razem produkować dla wojska?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Firmy
Patologie przymusowego wykupu. Jest petycja do ministra finansów
Firmy
Premier zdecydował o Rafako. Padła kwota pomocy
Firmy
Egipt postawił na Feerum. Kurs wystrzelił
Firmy
Zarząd Toi widzi podstawy do ostrożnego optymizmu
Firmy
Woda i ścieki wymagają większej uwagi