– Spodziewam się bardzo dobrej końcówki tego roku. Zamówień mamy dużo i będziemy musieli zatrudnić nowe osoby – mówi Piotr Szewczyk, prezes APS Energii.
Przedsiębiorstwo zamierza się rozwijać zarówno organicznie, jak i poprzez przejęcia. – Naszym celem jest osiąganie średniorocznego wzrostu organicznego przychodów na poziomie do 20 proc. – podkreśla Szewczyk. APS Energia chce utrzymać pozycję na polskim rynku w segmencie urządzeń zasilania awaryjnego dla energetyki i przemysłu rafineryjnego. – Zamierzamy też poszerzyć naszą ofertę o nowe produkty i usługi, w tym przede wszystkim dla producentów trakcji jezdnej. W tym segmencie chcemy mieć docelowo ponad 10 proc. udziału – ujawnia Szewczyk.
I półrocze bieżącego roku nie było dla spółki udane. Omawiany okres APS Energia zakończyła pod kreską, a strata netto wyniosła 4,1 mln (rok temu było to 0,1 mln zł straty). Spadły też obroty o 12,1 mln zł, do 24,1 mln zł. – Nie jesteśmy zadowoleni z wyników osiągniętych w I półroczu 2016 r. – nie ukrywa Szewczyk. – Niestety, większość zleceń przesunęła się na drugą połowę roku. Jednocześnie nadal bardzo słaba rosyjska waluta negatywnie wpływa na osiągane wyniki na tym rynku.
W czwartek po południu notowania spółki szły w górę o 4,7 proc., do 3,2 zł.