– Wpłynęła na to relatywna stabilność cen i dobra dostępność surowców. Warunki gospodarcze w I kwartale były zbliżone do sytuacji sprzed roku – mówi Tadeusz Nowicki, prezes Ergisu. W jego ocenie nasz kraj w coraz większym stopniu staje się europejskim zagłębiem przetwórstwa tworzyw, co świadczy o dobrej kondycji branży w Polsce.
Oznacza to jednak, że wyniki branży zależą coraz bardziej od eksportu. Tymczasem istotnym warunkiem konkurencyjności w eksporcie jest dobry dostęp do wykwalifikowanych pracowników. – Tu sytuacja uległa pogorszeniu ze względu na brak rąk do pracy i presję wynagrodzeniową. Drugim istotnym warunkiem jest sprawna logistyka – twierdzi Nowicki. Jednak i tu pojawiają się ograniczenia nakładane na polskie firmy transportowe, co nie sprzyja przepływowi towarów. Dodatkowo z czasem dojdą ograniczenia wynikające z Brexitu. Nie można też wykluczyć kolejnych niekorzystnych zmian w UE, co mogłoby spowodować koniec dobrych czasów dla eksportu.
Zarząd Ergisu uważa, że ubiegły rok był dla grupy korzystny. Na razie nie widzi istotnych zagrożeń dla prowadzonej przez nią działalności. – W dodatku mamy nadzieję pokazać jeszcze w 2017 roku efekty inwestycji, którą oddamy do użytku na przełomie I i II półrocza. Zagrożenie mógłby stanowić gwałtowny wzrost cen surowców w sektorach, w których nie można go szybko przenieść na użytkowników końcowych, albo ograniczenia w dostawach prądu, których ryzyko prognozują niektórzy eksperci – mówi Nowicki.
Ergis corocznie przeznacza na inwestycje odtworzeniowe 10–12 mln zł, a na rozwojowe 18–22 mln zł. Obecnie realizuje, rozpoczęty w ubiegłym roku, projekt uruchomienia trzeciej linii do produkcji wysokomarżowych folii stretch.