Wymiar finansowy wynika z podstawowej przyczyny, dla której inwestorzy i spółki nawiązują ze sobą relację: jedna strona powierza drugiej swoje środki, ta je inwestuje i zwraca pierwszej wraz z premią. Na tym poziomie analizy nie jest istotne, czy chodzi o wypłatę dywidendy, zwrot kapitału i odsetek od obligacji, czy o istotny wzrost wartości akcji spółki. Wymiar prawny wynika z konieczności zabezpieczenia relacji finansowej. Przepisy określają obowiązki spółki wobec inwestorów (uprawnienia akcjonariusza lub obligatariusza, obowiązki informacyjne itp.) i koncentrują się przede wszystkim na ochronie uprawnień inwestorów, zwłaszcza tych mniejszych, jako zwykle słabszej strony relacji.
Trzeci z wymienionych wymiarów relacji, czyli komunikacja, jest pochodną dwóch pierwszych. Spółki i inwestorzy starają się ze sobą komunikować. Emitenci informują inwestorów o swoich osiągnięciach, efektach przeprowadzonych inwestycji, wynikach finansowych i planach na przyszłość głównie po to, aby utrzymać z nimi dobre relacje oraz podtrzymać i zbudować zainteresowanie na wypadek konieczności pozyskiwania kapitału w przyszłości. Inwestorzy są zainteresowani tym, co się dzieje w spółkach, by dobrze wybrać cel inwestycyjny, a potem mieć pewność, że powierzone mu środki nie są zagrożone, lecz, wręcz przeciwnie, przyniosą solidną stopę zwrotu.
Przez większość czasu przepływ informacji następuje głównie od spółki do inwestorów. Zdarzają się jednak sytuacje, gdy odbywa się on w odwrotnym kierunku: czasem to inwestorzy przekazują spółkom informacje o swoich propozycjach lub potrzebach. Kulminacyjnym momentem takiej komunikacji jest walne zgromadzenie, gdy to inwestorzy w ostateczny sposób podejmują decyzje na temat przyszłości spółki. Zarząd, którzy umie słuchać inwestorów, jest jednak w stanie wcześniej, innymi kanałami komunikacji dowiedzieć się, jakie są preferencje inwestorów, co znacząco potrafi ułatwić podejmowanie decyzji.
Charakterystyczną cechą komunikacji spółek z inwestorami jest to, że występuje w niej jedno pierwotne źródło informacji (spółka), szereg źródeł pośrednich (analitycy biur maklerskich, blogerzy finansowi, komentatorzy na forach, media finansowo-gospodarcze) oraz rozproszone grono inwestorów, do których nie sposób dotrzeć za pomocą jednego narzędzia lub kanału komunikacji. Najbardziej jednorodną grupą są krajowi inwestorzy instytucjonalni – przy pewnym wysiłku organizacyjnym można się spotkać osobiście z zarządzającymi wszystkich funduszy obecnych na polskim rynku, czy to w formie spotkań indywidualnych, czy też grupowych. Trudniej jest w przypadku inwestorów zagranicznych, zarówno z uwagi na liczbę tego typu instytucji, jak też, przede wszystkim, z powodu bariery geograficznej. Najliczniejszą grupą są inwestorzy indywidualni i w ich przypadku trzeba wykorzystywać narzędzia komunikacji online i pośredniej.
Podstawowym narzędziem tego typu, używanym przez wszystkie spółki (choć tylko przez niektóre z wykorzystaniem pełnego jego potencjału), jest strona internetowa. Serwisy internetowe upowszechniły się kilkanaście lat temu i od tego czasu podlegają stałej ewolucji, częściowo będącej wynikiem postępu technologicznego, a przede wszystkim w efekcie zmiany zachowań użytkowników internetu. Przez ostatnie dwie dekady obserwowaliśmy kilka faz tej ewolucji: od prostych stron-wizytówek, będących kopiami niegdysiejszych papierowych folderów korporacyjnych, przez skomplikowane portale korporacyjne po strony mające na celu opowiedzenie historii o spółce, skatalogowanie wszystkich ważnych materiałów informacyjnych w formie repozytorium danych i jednocześnie angażujące odbiorcę poprzez włączanie ich do prowadzonych przez spółkę mediów społecznościowych. Popularna kilka lat temu koncepcja, że aplikacje mobilne zastąpią serwisy internetowe spółek, okazała się ślepą uliczką tej ewolucji.