Krajowa gospodarka jest rozgrzana niemal jak martenowski piec. Czy widać to w obszarze, w którym działa Summa Linguae? Jakie nastroje panują na rynku tłumaczeń?
Nasz rynek jest w Polsce stosunkowo nieznany, szczególnie pod kątem przejęć i akwizycji. Summa Linguae rozpoczynała swoją działalność na początku 2012 r. Wówczas byliśmy pierwszą spółką w Polsce, która obrała strategię rozwoju przez akwizycje. Do dzisiaj jesteśmy chyba jedyną spółką, która obrała w kraju taką strategię. Wtedy na świecie mogliśmy zanotować kilka transakcji tego typu. Obecnie rynek tłumaczeń jest równie rozgrzany jak gospodarka. Znajdujemy się w bardzo ciekawym i ważnym momencie, ponieważ w tym roku zaobserwowaliśmy już ponad 50 transakcji przejęć na świecie. Globalna wartość rynku przekroczyła 40 mld USD. Kilka tygodni temu miało miejsce bardzo ważne wydarzenie z naszego punktu widzenia. Jedna z największych firm na rynku kupiła gracza z pierwszej dziesiątki, w którego kilka lat temu zainwestował fundusz inwestycyjny. Jest to ważne wydarzenie, ponieważ problemem naszego rynku było to, że kilka funduszy zainwestowało w spółki z branży, ale jeszcze nie wychodziły z inwestycji, przez co benchmarki wycen nie do końca były ustalone. Wspomniana transakcja odbyła się na mnożnikach 12x do EBITDA oraz 2x do przychodów.
Spółka również włączyła się w procesy akwizycyjne. Jesteście już obecni w Indiach...
Tak, w zeszłym roku przeprowadziliśmy naszą pierwszą i najważniejszą do tej pory międzynarodową transakcję. Przejęliśmy 25 proc. udziałów w indyjskiej spółce Mayflower. Była to nasza pierwsza transakcja na tym rynku. Spółka specjalizuje się po części w tym samym, co my robimy, ale też świadczy usługi spoza naszego obszaru. Działa oczywiście w ramach rynku tłumaczeniowego, ale kładzie dużo większy nacisk na multimedia i branżę IT, która jest dla nas bardzo ważna. Kilka tygodni temu podpisaliśmy list intencyjny dotyczący przejęcia większościowego pakietu w tej spółce. Działamy na tym samym rynku i w pełni chcemy wykorzystać efekt synergii, dlatego też musimy konsolidować większość podmiotów, z którymi się łączymy.