Na konferencji „Analiza raportów rocznych spółek publicznych dla dziennikarzy ekonomicznych i analityków", zorganizowanej przez Instytutu Rachunkowości i Podatków we współpracy z PKN Orlen, która odbyła się w siedzibie GPW, grono ekspertów rynkowych – doświadczonych analityków i zarządzających podzieliło się swoimi przemyśleniami i doświadczeniami w tym zakresie na przykładzie kilku branż. Do wybranych należały banki i instytucje finansowe, branża paliwowa i energetyczna oraz górnictwo i wydobycie. Dyskusje panelową poprowadził dziennikarz ekonomiczny Tomasz Prusek.
Dyskutanci mocno podkreślali, że w zasadzie niezależnie od branży stosują różnorodne „filtry", patrząc na sytuację spółek opisywaną w raportach rocznych. Nie zabrakło również ciekawych wątków związanych z na przykład motywacjami zarządów spółek w przedstawianiu w takiej, a nie innej postaci zdarzeń gospodarczych w trakcie minionego roku.
Kamil Stolarski, analityk Pekao IB, podkreślał, że osobnej ocenie okiem analityka podlega trudno definiowalne zjawisko „agresywności" w rozpoznawaniu wyników przez spółki. Przykładem tego mogą być kontrakty długoterminowe i sposób ich rozliczenia w czasie.
Paweł Bogusz, dyrektor zarządzający 4DF, dodał, że rynek trochę jest jak branża lotnicza, która analizując błędy, stawia coraz to nowe regulacje i wytyczne co do sposobu ujmowania zdarzeń gospodarczych. Jako jedną ze zmian wskazano właśnie sposób rozliczania kontraktów długoterminowych w branży budowlanej, gdzie po seriach zaskakujących przeszacowań niekiedy prowadzących do bankructwa spółek zmieniono zasady księgowe. Innym przykładem, który został przywołany, były sposoby rozliczania długoterminowych umów w branży finansowej, jak na przykład długoterminowe umowy kredytu hipotecznego czy ubezpieczenia. Podkreślano, że wiele takich samych zjawisk może być różnie ujmowanych w księgach i sprawozdaniu, więc doświadczeni analitycy mają za zadanie wyłuskać te niuanse, aby obiektywnie porównać sytuację podmiotów w jednej branży. Znajomość branży i możliwych „min", jakie mogą czyhać na czytelnika, jest na tyle duża, że następuje specjalizacja analityków w konkretnych branżach. Jednak nie tylko zdarzenia o charakterze długoterminowym powinny zwracać uwagę wytrawnego czytelnika sprawozdań.
Jak podkreśli Dawid Czopek, zarządzający w 89th Avenue FIZ, dla branży surowcowej i petrochemicznej naturalnym sposobem rozpoznawania wyniku powinno być LIFO (czyli z angielskiego „ostatnie weszło, pierwsze wyszło") w wycenie posiadanych zapasów. Inne podejście powoduje bowiem, że bieżący wynik bardziej pokazuje, jak zmieniła się cena surowca będącego w posiadaniu spółki niż bieżącą efektywność działalności w raportowanym okresie. Obraz spółki upodabnia się wtedy bardziej do funduszu inwestującego w jakieś surowce i wykazującego zysk z przeszacowania posiadanych aktywów niż przedsiębiorstwa realizującego działalność gospodarczą.