ES-System na przestrzeni lat mógł przyzwyczaić akcjonariuszy do tego, że dzieli się zyskami. W ciągu poprzednich ośmiu lat spółka siedem razy wypłacała dywidendę. Tym razem jednak zarząd zdecydował, by 4,63 mln zł zysku zatrzymać.
– Zdecydowaliśmy o niewypłaceniu dywidendy z zysku za 2018 r. i przeznaczeniu tych środków na kapitał zapasowy – mówi prezes Rafał Gawrylak.
W samym IV kwartale przychody firmy spadły rok do roku z 53,7 mln zł do 49,3 mln zł. W tym okresie w 2017 r. ES-System wypracował 2,2 mln zł zysku netto, natomiast w ubiegłym roku spółka poniosła stratę 0,8 mln zł.
– Słabsze wyniki w IV kwartale 2018 r. w kraju były w znacznej mierze efektem przesunięć realizacji kontraktów. Część z nich została zrealizowana w I kwartale tego roku. W 2018 r. wzrosły również o 9 proc. (do 71,1 mln zł – red.) koszty operacyjne, na co złożyły się większe wydatki na świadczenia pracownicze i udział w targach – tłumaczy Gawrylak. Same koszty wynagrodzeń wzrosły o 8,3 mln zł, do 65,3 mln zł. Skąd tak duże wydatki związane z targami?
– Wysokie koszty związane z uczestnictwem w targach Light+Building we Frankfurcie są naturalne i wynikają z wysokich cen najmu powierzchni. Za dwa lata również chcemy uczestniczyć w tych targach, bo jest to najbardziej prestiżowe wydarzenie w branży – zapowiada prezes ES-System. Zarząd liczy, że pozwoli to rozwijać sprzedaż zagraniczną, która w ubiegłym roku przyniosła około 19 proc. przychodów. W I kwartale udział sprzedaży krajowej ma nieco wzrosnąć. Zgodnie z planem firma w tym toku zainwestuje 8 mln zł. Nakłady inwestycyjne przeznaczymy głównie na zakup nowych maszyn. Pozwoli nam to oferować nowe produkty – zapowiada Gawrylak. paan